W ostatnim meczu przed rozpoczęciem rundy play-off nasz MKS pokonał we własnej hali Widzew Łódź . Wygrana nie przyszła polkowiczankom łatwo, bo rywalki rozegrały bardzo dobry mecz i do samego końca wywierały presję.
Przed dzisiejszym meczem trener naszych dziewczyn Vadim Czeczuro zapewniał, że jego podopieczne nie będą popełniać takich błędów jak w przegranym pojedynku z MKK Siedlce. Początek w wykonaniu polkowiczanek był imponujący. Szybkie akcje kończone punktami spod kosza, celne rzuty z obwodu, skuteczna defensywa. W ciągu pięciu minut gry gospodynie zaliczyły trzy celne „trójki” i prowadziły 17:6. Półtorej minuty przed końcem pierwszej kwarty na parkiecie pojawiła się Agnieszka Majewska, która wróciła do gry po 126 dniach przerwy spowodowanej kontuzją. Kapitan zespołu został przywitana przez kibiców brawami. W końcówce w poczynania polkowiczanek wkradło się trochę nonszalancji i po 10 minutach na tablicy świetlnej w polkowickiej hali widniał wynik 24:19.
W drugiej kwarcie gospodynie nadal miały sporo problemów, co skrzętnie wykorzystały rywalki doprowadzając po trzech minutach gry do remisu po 26. Wówczas „trójkę” odpaliła Agata Nowacka, a chwile później rzutem dwupunktowym poprawiła Agnieszka Skobel i MKS ponownie objął prowadzenie 31:26. Przyjezdne jednak ani myślały odpuszczać, wręcz przeciwnie w 17. minucie meczu po raz kolejny doprowadziły do remisu, tym razem po 35. Końcówka pierwszej połowy należała do naszych dziewczyn, które po 20 minutach prowadziły czterema punktami. Alarmujący był poziom celności rzutów osobistych naszego zespołu. Cztery trafione rzuty na 11 oddanych to z całą pewnością nie był powód do zadowolenia i w szatni trener Czeczuro musiał uczulić swoje podopieczne, by stając na linii rzutów osobistych były bardziej skoncentrowane.
W trzeciej kwarcie mecz był nadal bardzo wyrównany. Co prawda podopieczne trenera Czeczuro cały czas prowadziły, ale było to prowadzenie kilkupunktowe, które nie gwarantowało końcowego zwycięstwa. Wyrównana walka toczyła się także w czwartej kwarcie. Najwięcej problemów przysparzała gospodyniom rozgrywająca Widzewa, Angel Robinson, która regularnie dziurawiła nasz kosz z obwodu, a także była skuteczna na linii rzutów osobistych. Pięć minut przed końcem meczu było 62:58. Trzy minuty później przewaga polkowiczanek wynosił już tylko jeden punkt, ale wówczas Nicole Michael i Corin Adams skończyły punktami akcje swojej drużyny i półtorej minuty przed ostatnią syrena MKS prowadził 67:62. W końcówce dwa rzuty wolne na punkty zamieniła jeszcze Angelika Stankiewicz i mecz zakończył się wygraną polkowiczanek 69:62. W pierwszej rundzie play-off zagramy z Basketem 90 Gdynia.
MKS Polkowice – Widzew Łódź 69:62
(24:19, 17:18, 15:11, 13:14)
MKS: Michael 17, Skobel 14, Greene 12, Adams 10, Stankiewicz 8, Nowacka 5, Schmidt 2, Żukowska 1, Diaz 0, Majewska 0.
Widzew: Robinson 16, Brumermane 10, Crook 10, Urbaniak 9, Niedzielska 5, Kaja 5, Wajler 2, Adamowicz 3, Bandyk 2.
Po meczu powiedzieli:
Piotr Rozwadowski, trener Widzewa Łódź
– Gratuluję zespołowi z Polkowic zwycięstwa. Myślę, że ten mecz mógł się podobać kibicom. Przed tym spotkaniem byłem pełen obaw, że nie będziemy w stanie nawiązać wyrównanej walki. Okazało się, że radziliśmy sobie dobrze. Dziś zawiodły nas rzuty wolne. Nie trafiliśmy aż 12, to duży mankament. Gratuluję jeszcze raz zespołowi z Polkowic, który mam nadzieję wywalczy w tym sezonie medale.
Vadim Czeczuro, trener MKS Polkowice
– Gratuluję naszym rywalkom, bo grały bardzo konsekwentnie. Jeżeli chodzi o mój zespół to muszę powiedzieć, że popełniliśmy sporo błędów. Mam pretensje do zmienniczek. Nie może być aż tak dużego rozdźwięku między punktami zdobywanymi przez podstawowe zawodniczki i rezerwowe. Mamy problemy z konsekwentną grą w ataku. W obronie jest w miarę dobrze, ale atak ewidentnie szwankuje. Teraz mamy półtora tygodnia na przeanalizowanie tego meczu i odpowiednie przygotowanie się do pierwszej rundy play-off.
Julia Adamowicz, Widzew Łódź
– Gratuluję i życzę powodzenia zespołowi z Polkowic. To kolejny mecz, w którym zawodzą nas rzuty osobiste. To jest nasz największy mankament, który musimy wyeliminować, żeby poprawić naszą grę.
Agnieszka Skobel, MKS Polkowice
– Ciężko nam się gra ostatnio. Przez całe 40 minut trzeba być skoncentrowanym, a my mamy z tym problem. Teraz musimy na spokojnie przeanalizować ostatnie mecze, wyciągnąć wnioski, wyeliminować błędy, potrenować i skupić się na play-offach.