Vadim Czeczuro wciąż pozostaje szkoleniowcem, który jeszcze nie poniósł porażki jako trener MKS Polkowice. Dziś „Dima” zaliczył wygraną numer sześć. O końcowym sukcesie jego podopiecznych w rywalizacji z Basketem Gdynia zdecydowała doskonała ostatnia kwarta wygrana przez MKS 18:4.
W dzisiejszym meczu po przeciwnych stronach parkietu stanęły zespoły dysponujące takim samym bilansem meczów wygranych i przegranych. To wieściło mecz zacięty, ociekający emocjami, pełen zwrotów akcji. Od samego początku pojedynek był bardzo wyrównany, a żaden z zespolów nie zamierzał odpuszczać choćby na moment. W pierwszej kwarcie większą skutecznością, a także efektywnością w defensywie popisywały się przyjezdne, które po 10 minutach prowadziły 19:12.
Na początku drugiej kwarty polkowiczanki traciły do rywalek już kilkanaście punktów. Potem odrobiły straty i na przerwę do szatni schodziły przy trzypunktowej stracie.
Po zmianie stron na parkiecie nadal toczyła się ostra walka o każdą piłkę. Polkowiczanki jednak zaczęły być skuteczniejsze i bardziej agresywne, a z gdynianek jakby uchodziło powietrze.
Na ostatnią kwartę oba zespoły wychodziły przy wyniku remisowym 41:41, co zwiastowało nie lada emocje w kończącej dzisiejszy pojedynek odsłonie. Tę część gospodynie rozpoczęły kapitalnie – od celnej „trójki” Miljany Bojović. Chwilę później rzutem dwupunktowym poczęstowała rywalki Agnieszka Majewska i przewaga gospodyń wzrosła do pięciu punktów. Co więcej, także kolejne cztery punkty zdobyły polkowiczanki nie tracąc żadnego i po pięciu minutach gry w ostatniej kwarcie polkowiczanki prowadziły 50:41, dzięki czemu ich szanse na wygranie meczu znacząco wzrosły. W końcówce przyjezdne popełniały mnóstwo błędów, a polkowiczanki kontrolowały przebieg meczu i ostatecznie wygrały pewnie 59:45.
MKS Polkowice – Basket Gdynia 59:45
(12:19, 19:15, 10:7, 18:4)
MKS: Bojović 16, Majewska 13, Michael 10, Greene 6, Stankiewicz 6, Schmidt 6, Gala 2, Nowacka 0, Kaczmarska 0.
Basket: Wilson 13, Kotnis 12, Johnson 8, Troina 6, Jakubiuk 3, Skerović 2, Bibrzycka 1, Suknarowska 0, Bibrzycka 0, Rembiszewska 0.
Po meczu powiedzieli:
Katarzyna Dydek, trener Basketu Gdynia
– W pierwszej połowie nasza gra wyglądała nieźle. Broniliśmy ostro, skuteczność też była niezła. W drugiej połowie to zaczęło się załamwywać. W czwartej kwarcie było już fatalnie. Bardzo źle broniliśmy, przegraliśmy walkę na deskach i to zdecydowało o naszej porażce.
Vadim Czeczuro, trener MKS Polkowice
– Jestem zadowlony ze zwycięstwa. Dziewczyny zagrały z charakterem, pokazały wielką ambicję. W czwartej kwarcie utrzymały agresywność, intensywnośc gry. Końcowy wynik cieszy, ale było też trochę mankamaentów. Zwłaszcza jeśli chodzi o straty. Było ich za wiele.
Aneta Kotnis, Basket Gdynia
– Jestem zawiedziona grą mojego zespołu. Spodziewałyśmy się trudnej przeprawy, ale w drugiej powłowie powinnyśmy zagrać z większą determinacją. Szkoda tej porażki, ale musimy z niej wyciagnąć wnioski na przyszłość.
Agnieszka Majewska, MKS Polkowice
– Bardzo mnie cieszy zwycięstwo. Kontynuujemy serię. Ostatnio miałyśmy trochę problemów zdrowotnych i dobrze, że teraz mamy dwa tygodnie wolnego, bo odpoczniemy i dobrze przygotujemy się do kolejnych pojedynków.