Ostatnie trzy minuty dzisiejszego hitu Energa Basket Ligi Kobiet nasze dziewczyny przegrały 3:13 i to był główny powód tego, że seria sześciu wygranych polkowiczanek została dziś przerwana w Toruniu przez miejscową Energę. Gospodynie pokonały pomarańczowe 83:73.
Ten mecz zapowiadał się na hit i taki też był. Liczne zwroty akcji, wiele imponujących akcji zarówno w defensywie jak i ataku, mnóstwo emocji. Zaczęło się po naszej myśli. W pierwszej kwarcie to podopieczne trenera Marosa Kovacika dyktowały warunki. Po 10 minutach prowadziły 29:24, a doskonałą partię rozgrywała nasza środkowa Temi Fagbenle, która było nie do zatrzymania pod koszami. Amerykanka rzuciła w pierwszej kwarcie 10 punktów. Z pięciu punktów przewagi po kwarcie otwierającej mecz do przerwy zostały zaledwie dwa oczka. Trzy Energa odrobiła w drugiej kwarcie. Gospodynie widząc, że nie za bardzo idzie im pod koszami starały się rozgrywać piłkę na obwód i stamtąd kończyć akcje. Ledwie dwupunktowa różnica do przerwy zwiastowała nie lada emocje po przerwie i rzeczywiście kibice przeżyli wiele zwrotów akcji. Trzecia kwartę Energa rozpoczęła od imponującej serii 8:0 i objęła prowadzenie. Potem jednak nasze dziewczyny pozbierały się w defensywie i przed kilka minut uniemożliwiły gospodyniom trafianie do kosza. Podopieczne trenera Kovacika odrobiły straty. Po 30 minutach był remis po 57 i o tym, która z drużyn będzie się cieszyć ze zwycięstwa miała zdecydować ostatnia kwarta. Tę lepiej rozpoczęły nasze dziewczyny, a konkretnie Weronika Gajda, po której dwóch efektownych akacjach nasz zespół prowadził już sześcioma punktami. To jednak nie przesądzało losów tej zaciętej rywalizacji. Trzy minuty przed końcową syreną przy wyniku 70:73 nastąpiła wspaniała seria torunianek. To był popis duetu Diawakana – Hornbuckle. Zwłaszcza ta pierwsza regularnie dziurawiła nasz kosz, nie myląc się z linii rzutów wolnych. Bilans ostatnich trzech minut to 13:3. Ten doskonały fragment pozwolił toruniankom wydłużyć serię zwycięstw. Dziś odniosły szóstą wygraną z rzędu. Na takiej licznie dziś zatrzymał się licznik zwycięstw z rzędu naszej drużyny.
Energa Toruń – CCC Polkowice 83:73
(19:24, 18:15, 20:18, 26:16)
Energa: Hornbuckle 20,Diawakana 18, Cain 13, Skobel 12, Uro-Nilie 9, Grigalauskyte 8, Lauren 3, Maliszewska 0.
CCC: Fagbenle 25, Clark 18, Gajda 10, Spanou 5, Bojović 5, Leciejewska 4 Stankiewicz 4,, Puss 2, Ervin 0, Sandrić 0.