Po ostatnim meczu Basket Ligi Kobiet nasze dziewczyny są w bardzo dobrych nastrojach. Wysoko pokonały Zagłębie Sosnowiec. Mamy nadzieję, że także z węgierskiego Sopronu będą wracać z uśmiechami na twarzach.

Jutrzejszy mecz na Węgrzech to będzie dla polkowiczanek ósmy pojedynek w tych  elitarnych rozgrywkach. Niestety dotychczas podopieczne trenera Marosa Kovacika nie poznały jeszcze smaku zwycięstwa. Rywalki z kolei mają na koncie trzy wygrane mecze, w tym jeden z naszą drużyną, którą pokonały na inaugurację euroligowego sezonu 2016/2017. Wówczas zespół z Węgier wygrał po dwóch dogrywkach 90:82. Mecz ociekał emocjami, a nasz zespół miał wygraną na wyciagnięcie ręki. Niestety to przeciwnik okazał się ostatecznie lepszy. Jutro na Węgrzech polkowiczanki będą miały okazję do tego, by wziąć rewanż. W tamtym pojedynku, rozegranym 26 października 2016 roku klasą dla siebie była Yvonne Turner, która zdobyła dla swojej drużyny 33 punkty. W naszej drużynie najskuteczniejszą zawodniczką była Marija Rezan, która nie tylko rzuciła 27 punktów, ale zaliczyła aż 23 zbiórki. Jeśli także jutro chorwacka środkowa będzie równie skuteczna, a jej koleżanki zagrają na zbliżonym poziomie możemy cieszyć się z pierwszej wygranej Euroligi. Z całą pewnością jednak będzie o to bardzo trudno, bo aktualny wicelider węgierskiej ekstraklasy zrobi wszystko, by po raz drugi pokonać naszą drużynę. Jutrzejszy mecz rozpocznie się o godzinie 18. Trzymajmy kciuki za polkowiczanki. To na pewno pomoże w walce o wygraną.

Share This