Naszym dziewczynom nie udało się rozpocząć 2018 roku od wygranej. Polkowiczanki walczyły z całych sił, ale niestety to rywalki z Pragi okazały się nieznacznie lepsze. Przegraliśmy z ZVVZ USK 51:61.
Pierwszy w 2018 roku pojedynek polkowickich koszykarek był dla kibiców „pomarańczowych” okazją do ujrzenia w akcji Miljany Bojović, która dwa sezony temu występując w ówczesnym MKS Polkowice zaskarbiła sobie ich sympatię. W przerwie świąteczno-noworocznej Bojović zasiliła szeregi CCC i dziś zadebiutowała w nowym zespole. Dzisiejszy mecz polkowiczanki rozpoczęły od mocnego uderzenia. Przez pierwsze trzy minuty nie pozwoliły rywalkom na zdobycie choćby jednego punktu. Same w tym czasie zapisały ich na swoim koncie osiem. Dopingowane przez grupkę kibiców, którzy przyjechali ze stolicy Czech aktualne mistrzynie tego kraju szybko otrząsnęły się i zaczęły odrabiać straty. Potrzebowały niespełna pięciu minut by na tablicy świetlnej w polkowickiej hali pojawił się wynik 9:10. Stało się tak po punktach Amandy Zahui. Ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się remisem po 12.
W drugiej przez długi czas żadnemu z zespołów nie udawało się osiągnąć przewagi większej niż dwupunktowa. Raz za razem na prowadzenie wychodziła to jedna to druga drużyna, albo był remis. Taki stan rzeczy utrzymywał się do 17. minuty. Wówczas prażanki objęły czteropunktowe prowadzenie. To było jednak chwilowe, bo Weronika Gajda odpaliła „trójkę” i było 22:23. Kilka chwil później, po drugiej celnym rzucie Gajdy zza linii 675 cm ponownie był remis, tym razem po 25. 47 sekund przed końcem drugiej kwarty tym samym popisała się Katerina Elhotova i mistrzynie Czech prowadziły trzema „oczkami”. W końcówce do kosza USK trafiła Fagbenle i do przerwy oba zespoły dzielił zaledwie jeden punkt. W pierwszej połowie najwięcej kłopotów polkowiczankom sprawiały rozgrywająca USK, Marta Xargay oraz Elhotova.
Drugą połowę rozpoczęła od celnego rzutu Zahui. Sześć minut później przyjezdne prowadziły już różnicą 10 punktów (33:43). Nasze dziewczyny nie zamierzały jednak się poddawać. Odrobiły pięć punktów i zmusiły do wzięcia czasu znaną trenerkę USK, Natalię Hejkovą. Do końca trzeciej kwarty było trzy i pół minuty. Przed syreną kończącą trzecia kwartę przyjezdne zdążyły jeszcze powiększyć przewagę o dwa punkty. Na ostatnie dziesięć minut polkowiczanki wychodziły przy wyniku 40:47. Podopieczne trenera Dikeoulakosa starały się z całych sił odrobić straty, ale niestety ta sztuka im się nie udała i polkowiczanki ostatecznie w pierwszym meczu 2018 roku poniosły porażkę 51:61.
CCC Polkowice – ZVVZ USK Praga 51:61
(12:12, 15:16, 13:19, 11:14)
CCC: Clark 18, Sandrić 12, Gajda 8, Spanou 7, Fegbenle 6, Bojović 0, Stankiewicz 0, Leciejewska 0.
USK: Bonner 15, Katerina Elhotova 14, Zahui 14, Xargay 7, Rezan 6, Hanusova 3, Gonzalez 2, Karolina Elhotova 0, Vorackova 0.