Nasze dziewczyny nie dały dziś w Poznaniu żadnych szans miejscowym akademiczkom wygrywając pewnie różnicą 34 punktów (52:86). Tym samym polkowiczanki odniosły trzecie zwycięstwo w swoim trzecim meczu obecnego sezonu.

Nasze dziewczyny były zdecydowanym faworytem tego meczu i nie zawiodły. Już pierwsza kwarta zakończyła się wygraną polkowiczanek 26:10 i to ustawiło przebieg dalszych wydarzeń na parkiecie. W kwarcie numer dwa podopieczne trenera Marosa Kovacika powiększyły przewagę o kolejne dziewięć oczek. Po zmianie stron nasz zespół kontrolował mecz i systematycznie powiększał przewagę. Ostatecznie nasz zespół wygrał 86:52, a najskuteczniejszymi zawodniczkami były – Kelsey Bone, która zdobyła 19 punktów oraz Temi Fagbenle, która zapisała na swoim koncie 18 punktów.

Enea AZS Poznań – CCC Polkowice 52:86

(10:26, 11:20, 12:17, 19:23)

Enea: Matović 11, Davis 7, Parzeńska 7, Hillsman 6, Parysek-Bochniak 6, Nowicka 5, Samburska 5, Demczur 4, Niemojewska 1, Urbaniak 0.

CCC: Bone 19, Fagbenle 18, Puss 14, Kaltsidou 11, Owczarzak 7, Gajda 6, Kaczmarczyk 4, Tyszkiewicz 3, Thomas 2, Leedham 2.

Po trzech porażkach z rzędu poniesionych w 2016 roku dziś podopieczne trenera Vadima Czeczuro nie miały żadnych problemów z pokonaniem JTC Pomarańczarni Poznań. Polkowiczanki wygrały 81:48 i tym samym udanie zainaugurowały rok w polkowickiej hali.

Dziś nasze dziewczyny po raz pierwszy w 2016 roku zaprezentowały się przed polkowicką publicznością. Wcześniejsze cztery pojedynki odbyły się na wyjazdach. Trzy z nich zakończyły się porażką naszej drużyny. Dziś była doskonała okazja do tego, by tę nienajlepszą serię zakończyć, bo naszym dziewczynom przyszło się zmierzyć z zespołem zajmującym w ligowej tabeli przedostatnie miejsce. Już od pierwszej syreny polkowiczanki dyktowały warunki gry. Pierwsze punkty zdobyła spod kosza Nikki Greene, potem „trójkę” odpaliła Angelika Stankiewicz i po niespełna minucie gry nasze dziewczyny prowadziły 5:0. Cała pierwsza kwarta przebiegała pod dyktando gospodyń, które zakończyły ją prowadzeniem 23:17. W drugiej nadal to polkowiczanki były stroną przeważającą i ich przewaga urosła do 22 punktów. Tuż przed przerwą przyjezdne zniwelowały straty i do szatni na przerwę schodziły tracąc do gospodyń 12 „oczek”. Najskuteczniejszą zawodniczką w naszej drużynie była Angelika Stankiewicz, która zdobyła 11 punktów trzykrotnie trafiając zza linii 6,75. W drużynie z Poznania najwięcej punktów zdobyła Agnieszka Skobel, na której koncie zapisano ich osiem.

Po zmianie stron początkowo podopieczne trenera Vadima Czeczuro miały trochę problemów z koncentracją i w efekcie przyjezdne zbliżyły się do nich na dziewięć punktów. Kłopoty miały jednak charakter chwilowy, bo potem nastąpiła seria dziewięciu punktów zdobytych z rzędu przy zerowych stratach własnych i ponownie polkowiczanki przejęły totalną kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie. Panowały zarówno w walce pod tablicami, miały mniej strat od rywalek, a także wyższą skuteczność rzutów z gry. Po 30 minutach polkowiczanki prowadziły 67:51 i było jasne, że aby obawiać się o końcowy wynik musiałoby się wydarzyć coś bardzo niedobrego. Nic takiego nie miało miejsca i ostatecznie dzisiejszy pojedynek zakończył się wynikiem 81:48.

MKS Polkowice – JTC Pomarańczarnia Poznań 81:48

(23:17, 18:12, 26:12, 14:7)

MKS: Gala 20, Stankiewicz 18, Michael 17, Greene 15, Schmidt 7, Diaz 2, Nowacka 2, Bucyk 0, Żukowska 0.

JTC Pomarańczarnia MUKS: Skobel 11, Kaczmarczyk 10, Siemienas 5, Klatt 5, Idziorek 4, Durak 4, Skowronek 4, Drop 3, Olszewska 2, Dziwińska 0, Olczak 0.

Po meczu powiedzieli

Krzysztof Koziorowicz, trener JTC Pomarańczarni MUKS Poznań

– Gratuluję zespołowi z Polkowic. Jestem także pełen szacunku dla mojego zespołu, zwłaszcza za grę w pierwszej połowie. W trzeciej i czwartej kwarcie polkowiczanki wykorzystały przewagę doświadczenia i wygrały. Mój zespół jednak grał bardzo ambitnie. Dla mnie to był mecz sentymentalny, bo ostatni w tym sezonie w roli trenera. Z przyjemnością pracowało mi się w Poznaniu. Ten zespół ma wielki charakter i mocno wierzę w to, że zawodniczki go tworzące będą odnosić sukcesy na parkietach ekstraklasy.

Vadim Czeczuro, trener MKS Polkowice

– Mówiłem swoim dziewczynom przed meczem, że Poznań to jest poukładany zespół, który walczy do samego końca i tak też było. Najważniejsze dla nas było, by nie pozwolić rywalkom na rozgrywanie szybkich kontrataków. Wygraliśmy dzięki doświadczeniu, ale wbrew wynikowi to nie był łatwy pojedynek. Zwycięstwo cieszy, ale popełniliśmy wiele błędów i mamy wiele materiału do analizy. Ciągle musimy pracować, by poprawiać naszą grę.

Agnieszka Kaczmarczyk, JTC Pomarańczarnia MUKS Poznań

– Brakuje nam cały czas siły pod koszem i doświadczenia. Te elementy zdecydowały o naszej porażce. Było nam bardzo ciężko powalczyć jak równy z równym z tak mocnym zespołem jak MKS. Starałyśmy się z całych sił, ale się nie udało. Chciałam podziękować trenerowi za naszą wspólną pracę. Czas, który razem spędziliśmy wiele nam dał i był bardzo wartościowy.

Nikki Greene, MKS Polkowice

– Poznań to ambitny, mocno grający zespół i wiedziałyśmy, że nie będzie łatwo. W pierwszej połowie mecz był wyrównany, w drugiej uzyskałyśmy przewagę, której nie oddałyśmy już do końca. Cieszę się z kolejnego zwycięstwa.

Share This