Polkowiczanki wciąż niepokonane na parkietach Energa Basket Ligi Kobiet. Dziś pomarańczowe nie pozostawiły złudzeń PGE MKK Siedlce. Wygrały pewnie 89:56. Było to siódme zwycięstwo z rzędu na krajowym podwórku.
Mistrzynie Polski z Polkowic były zdecydowanym faworytem dzisiejszego pojedynku z drużyną z Siedlec. Początkowo mecz był w miarę wyrównany, ale wraz z upływającymi minutami gospodynie coraz bardziej przeważały. Po pięciu minutach było 12:8 dla polkowiczanek, a otwierająca mecz kwarta zakończyła się wynikiem 23:16. Podopieczne trenera Marosa Kovacika lepiej zbierały, popełniały mniej błędów na rozegraniu, a także miały wyższa skuteczność rzutową. Ten stan rzeczy utrzymywał się przez całą drugą kwartę. Rywalki nie zamierzały tanio sprzedawać skóry i w efekcie mecz mógł się podobać kibicom. Sporo było szybkich akcji, dynamicznych wejść pod kosz, czy też rzutów z dystansu. Po 20 minutach gry gospodynie prowadziły 40:24. Do przerwy najwięcej punktów dla naszego zespołu zdobyła Tiffany Hayes, która zanotowała dziewięć „oczek”. W ekipie gości najlepiej punktującą zawodniczka była Rebecca Harris, która zdobyła 10 punktów. W dzisiejszym meczu w pomarańczowych barwach zadebiutowała Lynetta Kizer. Amerykańska środkowa do przerwy zapisała na swoim koncie sześć punktów.
Po zmianie stron podopieczne trenera Kovacika kontrolowały przebieg gry. Nie pozwalały rywalkom na zbyt wiele, skutecznie rozbijając ich akcje poprzez wymuszanie błędów. Przyjezdne nie radziły sobie z presją ze strony gospodyń. Po 30 minutach nasze dziewczyny prowadziły 64:39. Ten wynik praktycznie rozstrzygał losu meczu, bo trudno było sobie wyobrazić, by doświadczone mistrzynie Polski mogły roztrwonić taka przewagę. Zgodnie z przewidywaniami nic takiego się nie stało. Polkowiczanki powiększyły jeszcze swoją przewagę. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną CCC 89:56.
CCC Polkowice – PGE MKK Siedlce 89:56
(23:16, 17:8, 24:15, 25:17)
CCC: Hayes 21, Kizer 13, Kaczmarczyk 13, Leedham 12, Fagbenle 6, Tyszkiewicz 6, Gajda 6, Aleksandravicius 5, Thomas 2, Owczarzak 5, Puss 0.
MKK: Mołłowa 20, Harris 15, Urbaniak 7, Lapszynski 6, Ikstena 4, Yurkevichus 4, Bacik 0, Omerbasić 0.
Po meczu powiedzieli:
Teodor Mołłow – trener PGE MKK Siedlce
– Uważam, że daliśmy z siebie wszystko. Mecz był przyzwoity w naszym wykonaniu. Sił starczyło na taki wynik. Zawiodła przede wszystkim skuteczność. Gdyby była wyższa różnica punktowa byłaby mniejsza. Jestem zadowolony z zaangażowania, walki. Przegraliśmy nieznacznie zbiórkę. Graliśmy dziś dobrą koszykówkę, zwłaszcza że mamy problemy kadrowe. Trenujemy w ósemkę. To się musi odbijać na naszej grze.
Oksana Mołłowa – PGE MKK Siedlce
– Mamy w zespole trochę kontuzji. Braki kadrowe powodują konieczność zmian w taktyce. CCC to bardzo mocny zespół. Z takimi rywalami gra się niezwykle trudno. Staraliśmy się walczyć i to się udało. Teraz już myślimy o kolejnych rywalach.
Maros Kovacik – trener CCC Polkowice
– Jestem zadowolony z wyniku. Jednak nasza gra nie była najlepsza. Popełniliśmy sporo indywidualnych błędów, zwłaszcza na początku. Nie zagraliśmy zbyt agresywnie. Potem zaczęliśmy grać lepiej. Przerwa na mecze reprezentacji to dla mnie trudny czas. Część zawodniczek grała w drużynach narodowych, nie było czasu na wspólne treningi. To trochę nam pokomplikowało sprawy. Teraz skupiamy się na przygotowaniach do Euroligi.
Julia Tyszkiewicz – CCC Polkowice
– To był nasz pierwszy mecz po przerwie na kadrę. Poza tym dołączyła nowa zawodniczka. Nie było łatwo. Na początku mieliśmy trochę problemów ze skutecznością i to się odbiło na wyniku. W miarę upływu czasu łapałyśmy właściwy rytm i wygrałyśmy dość pewnie.