Jutro o 17.30 w Gdyni hit 7. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet. Miejscowa Arka zmierzy się z naszym CCC. Będzie to pojedynek lidera z wiceliderem.
Nasze dziewczyny przystąpią do tego pojedynku podbudowane pierwszym zwycięstwem w Eurolidze. W środę mistrzynie Polski pewnie pokonały belgijski Castors Braine.
– Zagraliśmy konsekwentnie w obronie i ataku i to przyniosło efekt. Przed nami kolejne trudne zadanie, bo Arka to bardzo wymagający rywal – mówi Maros Kovacik, trener naszego zespołu.
Arka w sześciu meczach obecnego sezonu przegrała tylko raz, w konfrontacji z wrocławską ślęzą. Ten pojedynek był bardzo zacięty, a ślęza do zwycięstwa potrzebowała dogrywki, w której pokonała rywalki 9:2. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną wrocławianek 98:91. W pozostałych pięciu meczach Arka za każdym razem wygrywała. Gdynianki okazały się lepsze, między innymi od mocnych zespołów z Krakowa i Bydgoszczy.
Trener Gundars Vetra zbudował na Wybrzeżu bardzo solidną ekipę, której kluczową postacią jest środkowa Emma Cannon, najlepsza snajperka Energa Basket Ligi Kobiet. Amerykanka zdobywa średnio 22,7 punktu na mecz. Jest też czwartą najlepiej zbierającą zawodniczką ligi, ze średnią 7,7 zbiórki na mecz. Jej pojedynki z naszą Temi Fagbenle powinny być ozdobą jutrzejszego meczu, który zapowiada się bardzo ciekawie. Początek meczu o 17.30.