Nasze dziewczyny grały dziś ambitnie, ale popełniły zbyt wiele błędów by myśleć o pokonaniu tak klasowego zespołu jak Perfumerias Avenida Salamanka. Dzisiejszy mecz zakończył się porażką naszej drużyny 71:75.

Pierwsze punkty w dzisiejszej potyczce zdobyła Isabelle Harrison. Po dwóch minutach było 6:4. Od tego momentu przyjezdne rzuciły siedem kolejnych punktów nie tracąc żadnego. W 7. minucie meczu po akcji „2+1” Jamierry Faulkner polkowiczanki wyrównały wynik. Było 11:11. Niestety potem naszym dziewczynom znów przydarzył się gorszy fragment. Tym razem rywalki zdobyły dziewięć kolejnych „oczek” i prowadziły już 20:11. Końcówka kwarty otwierającej mecz to pogoń polkowiczanek, które zniwelowały straty do trzech punktów po 10 minutach gry (18:21).

W drugiej kwarcie mecz toczył się według podobnego schematu jak w pierwszej. Przyjezdne wypracowywały przewagę, a polkowiczanki ją odrabiały. Niestety końcówka należała do drużyny gości, która do szatni schodziła przy najwyższym, dziesięciopunktowym prowadzeniu. Nasze dziewczyny w pierwszej połowie lepiej zbierały, ale miały więcej strat od rywalek, a także duże problemy z trafianiem do kosza rywalek, zwłaszcza z obwodu. Słabo funkcjonował też szybki atak naszej drużyny. Najskuteczniejszą zawodniczką na parkiecie po 20 minutach gry była Harrison, która zapisała na swoim koncie 12 punktów. Krisi Givens z Salamanki rzuciła z kolei punktów 11.

Trzecią kwartę otworzyła celną „trójką” Jamierra Faulkner dając tym samym sygnał do ataku swoim koleżankom. Przez  pięć minut podopiecznym trenera Marosa Kovacika udało się odrobić pięć punktów. Zespół z Hiszpanii ani myślał odpuszczać, ale ambitne polkowiczanki potrafiły zbliżyć się do rywalek na jeden punkty. Było to półtorej minuty przed końcem trzeciej kwarty. Po trzech kwartach polkowiczanki traciły do rywalek trzy „oczka”. Ten wynik zapowiadał apogeum emocji w ostatniej odsłonie. Nasze dziewczyny zaczęły od punktów Mariony Ortiz i po raz kolejny traciły do rywalek zaledwie jeden punkt. Potem jednak było kilka błędów na rozegraniu, nieudanych akcji w defensywie i rywalki odskoczyły na siedem punktów w 34. minucie meczu. Na domiar złego Jelena Milovanovic trafiła odpaliła „trójkę” i cztery minuty przed końcową syreną zrobiło się 10 punktów straty. Taka zaliczka wystarczyła rywalkom do odniesienia zwycięstwa. Polkowiczanki walczyły ambitnie do samego końca, ale przegrały 71:75.

 

CCC Polkowice – Perfumerias Avenida Salamanka 71:75

(18:21, 14:21, 23:16, 16:17)

CCC: Harrison 21, Rezan 18, Faulkner 17, V. Musina 7, Ortiz 4, Leciejewska 2, R. Musina 2, Gala 0.

Perfumerias: Elonu 17, Milovanovic 15, Givens 13, Dominguez 12, Gil 8, Marginean 7, Salvadores 3, De Souza 0.

Share This