W obecnym sezonie z wrocławską ślęzą graliśmy dwukrotnie i w każdym z tych pojedynków musieliśmy uznać wyższość rywalek. W sobotę kolejne starcie, mamy nadzieję, że tym razem zakończy się naszym zwycięstwem na własnym parkiecie. Początek batalii o 19.

ślęza to lider tabeli. Podopieczne trenera Arkadiusza Rusina, który rzemiosła uczył się w Polkowicach u boku takich szkoleniowców jak Andrzej Nowakowski, Wojciech Spisacki, Krzysztof Koziorowicz, czy Jacek Winnicki, a potem samodzielnie prowadził zespół ekstraklasy, mają na koncie 15 zwycięstw w osiemnastu meczach. Taki dorobek daje wrocławiankom pozycję liderek Basket Ligi Kobiet. ślęza imponuje przede wszystkim zespołowością. To drużyna, która jest jednością. Dziewczyny z Wrocławia wspierają się nawzajem, są bardzo waleczne i pokazują w każdym meczu wielki charakter. To ich ogromna siła. Ostatnio do drużyny ślęzy dołączyły dwie zawodniczki – Magdalena Koperwas i Kourtney Treffers. Dla podopiecznych trenera Arkadiusza Rusina sobotni mecz jest bardzo ważny nie tylko ze względu na fakt, że to derby Dolnego śląska, ale także z uwagi na to, że ślęza celuje w pierwszą pozycję po rundzie zasadniczej. Do końca zostały cztery kolejki, a polkowiczanki to z całą pewnością najbardziej wymagający rywal z tych, z którymi przyjdzie się dziewczynom trenera Rusina mierzyć. Jeśli w sobotę ślęza nie wygra w Polkowicach może nie obronić pozycji lidera, ponieważ mocno naciska Wisła Can-Pack Kraków.

To jednak zmartwienia naszych rywalek, my koncentrujemy się na sobie. Podopieczne trenera Marosa Kovacika grają ostatnio coraz lepiej. Przekonujące zwycięstwa w Basket Lidze Kobiet z mistrzyniami Polski z Krakowa oraz Pszczółką Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin, a w środę wygrana w Eurolidze z ESBVA-LM potwierdzają, że gra naszego zespołu jest coraz bardziej uporządkowana. Jamierra Faulkner po mistrzowsku kieruje poczynaniami koleżanek. Pod koszami dzielą i rządzą Isabelle Harrison i Marija Rezan. Na obwodzie straszy rywalki Valeriya Musina, coraz pewniej gra Ewelina Gala, a pozostałe nasze koszykarki również prezentują coraz wyższy poziom. Maros Kovacik ułożył grę swoich podopiecznych. Są teraz konsekwentne, waleczne, zdeterminowane i coraz rzadziej zdarzają im się niepokojące przestoje, które jeszcze dwa-trzy tygodnie temu były normą. Dziś z całą pewnością CCC jest zespołem, który w coraz większym stopniu wykorzystuje potencjał tkwiący w poszczególnych koszykarkach. To sprawia, że ten trzeci mecz ze ślęzą w obecnym sezonie ma szansę stać się pierwszym, który zakończymy zwycięstwem. Szansa jest tym większa, że gramy we własnej hali, a wsparcie naszych wspaniałych kibiców to zawsze jest dodatkowy atut. Dziewczyny liczą na głośny doping. Nie zawiedźmy ich. Początek sobotniego meczu o 19.

Share This