Ze Schio wracamy na tarczy

6

LUTEGO, 2019

Niestety pierwszy z trzech kluczowych meczów dla układu tabeli grupy A Euroligi zakończył się dziś porażką naszych dziewczyn. W Schio miejscowa Famila pokonała polkowiczanki 83:69. Ta porażka komplikuje naszą sytuację. Do końca fazy grupowej zostały dwie kolejki.

W pięknie położonym włoskim Schio naszym dziewczynom przyszło dziś stoczyć pierwszy z trzech arcyważnych meczów mający zdecydować o ich przyszłości w prestiżowych rozgrywkach Euroligi. Polkowiczanki poleciały do Italii po zwycięstwo, ale na początku gospodynie wylały im na rozgrzane głowy kubeł zimnej wody. Fragment wygrany przez Familę 10:0 zmusił trenera Marosa Kovacika do wzięcia czasu na żądanie. Po wznowieniu gry polkowiczanki wybudziły się z letargu. Pierwsze punkty rzuciła dla naszej drużyny Temi Fagbenle, która wraz z koleżankami wzmocniła defensywę i zdobywanie punktów nie przychodziło już gospodyniom tak łatwo jak wcześniej. Cały czas jednak utrzymywała się przewaga gospodyń, które nie tylko dominowały w strefie podkoszowej, ale także w razie kłopotów mogły zawsze sięgnąć po niezawodną broń – trójki Allie Quigley. To pozwalało im, pomimo gry dość mocno szarpanej utrzymywać cały czas dość bezpieczną przewagę. Do przerwy gospodynie miały doskonałą, wynoszącą blisko 60 procent skuteczność rzutową i to było kluczowym elementem wpływającym na prowadzenie gospodyń. Po 20 minutach traciliśmy do rywalek 11 punktów (46:35). Tę przewagę śmiało można było odrobić, ale konieczne było poprawienie gry. To był też cel naszych dziewczyn.

W Polkowicach wygraliśmy, ale we Włoszech niestety ulegliśmy Familii Schio

Polkowiczanki starały się z całych, wkładały w grę całe serce, ale niestety popełniały sporo błędów. Zwłaszcza defensywa w ich wykonaniu pozostawiała wiele do życzenia. Sporo było też niecelnych rzutów i to nawet z czystych pozycji. Mimo nienajlepszej gry podopieczne trenera Marosa Kovacika cały czas miały szansę na odniesienie zwycięstwa, bo przewaga gospodyń oscylowała wokół 10 punktów. W ekipie Schio doskonale spisywała się nie tylko Quigley, ale także Sandrine Gruda, która wygrywała większość podkoszowych pojedynków z naszymi środkowymi. Swoje dołożyły także pozostałe koleżanki. Gruda zakończyła mecz z dorobkiem 23 punktów, Quigley miała na koncie 19. W naszej drużynie najwięcej punktów rzuciły Kizer 14 oraz Hayes 13. Ostatecznie Famila pokonała dziś nasz zespół 83:69, co komplikuje naszą sytuację w grupie A, ale jeszcze nic straconego. Do końca rywalizacji grupowej zostały nam dwa mecze. Zagramy w Orenburgu z Nadieżdą i u siebie z ZVVZ USK Praga.

Famila Schio – CCC Polkowice 83:69
(26:20, 20:15, 19:18, 18:16)

Famila: Gruda 23, Quigley 19, Gemelos 11, Lisec 10, Dotto 9, Lavender 8, Crippa 3, Battisodo 0, Fassina 0,

CCC: Kizer 14, Hayes 13, Kaltsidou 12, Fagbenle, 12, Thomas 9, Gajda 7, Kaczmarczyk 2, Owczarzak 0, Puss 0.

 

NAJBLIŻSZY MECZ: 

Share This