21
PAŹDZIERNIKA, 2023
Bez faux pas – francuska victoria Pomarańczowych!
Kibicom Pomarańczowym nie trzeba mówić o tym, co w sporcie najlepsze. Spektakularne występy indywidualne, przeczące fizyce popisy atletyczne, niesamowite, pełne zwrotów akcji boiskowe historie. Crème de la crème sportowych historii jest ta, w której po długiej, trudnej walce, nasz faworyt odnosi wymarzone zwycięstwo. Spotkanie we francuskim Landes opowiadało właśnie taką historię.
Hala w Mont-de-Marsan zaczęła wypełniać się na długo przed pierwszym gwizdkiem. Kiedy piłka poszybowała w górę przy pierwszym rzucie sędziowskim, trudno było o znalezienie wolnego miejsca na widowni. Od pierwszych sekund halę wypełniał ogłuszający doping. Oprócz wyposażonych w klaskacze kibiców, Francuzkom przygrywała wieloosobowa orkiestra.
Fot. FIBA
Nie zabiło to jednak ducha Pomarańczowych. Te potrzebowały dosłownie 5 sekund na zdobycie pierwszych punktów. Dragana Stankovic wykorzystała nieuwagę obrońców, aby lay-upem dać drużynie pierwsze punkty. Polkowiczanki zaczęły mecz „z kopyta”. Grały szybko, przebojowo i przede wszystkim skutecznie. Dobra gra szybko dała im prowadzenie. Do końca kwarty trwała walka kosz za kosz. Punkty padały tak spod kosza jak i z dystansu, zebrani w hali kibice oglądali przebojowy, dynamiczny basket. Dobre wejścia zanotowała Liliana Banaszak, której nieustępliwa walka o piłkę przynosiła rezultaty. Pierwsza kwarta zakończyła się niewysokim prowadzeniem KGHM BC Polkowice, 18:20.
Fot. FIBA
Drugie dziesięć minut to prawdziwy koszykarski roller-coaster. W pierwszych minutach zaczęła wyraźniej rysować się przewaga Pomarańczowych. Niezwykle aktywna była Brianna Fraser, której gra pod koszem prowadziła do punktów i fauli rywalek. Po widowiskowym drivie pod kosz w kontrze Brittney Sykes, drużyna KGHM BC Polkowice odskoczyła na 26:35. Przy niespełna 4 minutach do końca pierwszej połowy, o czas poprosiła szkoleniowiec Basket Landes. Kolejnych czterech minut Polkowiczanki z pewnością nie mogą zaliczyć do udanych. Za trzy trafiła Yohana Ewodo, chwilę później faulem niesportowym ukarano chcącą przerwać kontrę Zalę Friskovec. Francuski wykorzystały okazję i rozpędzone, inspirowane żywiołowym dopingiem lokalnych kibiców nie tylko odrobiły straty ale i wyszły na prowadzenie. Na niespełna dwie minuty do końca kwarty prowadziły już 40:35 i Polkowiczanki, które przed chwilą miały szansę odskoczyć i pierwszą połowę skończyć z zaliczką, musiały gonić wynik. Punktową niemoc przełamała Charli Collier, jednak na przerwę Pomarańczowe schodziły przegrywając 43:37. Jasnym było, że przed powrotem na parkiet potrzebują wstrząsu.
Fot. FIBA
Cokolwiek trener Kowalewski powiedział drużynie w przerwie podziałało. Na odrobienie strat Pomarańczowe potrzebowały niespełna 4 minut. Na prowadzenie wyszły bez straty punktów, 43:44. Na przestrzeni całej kwarty trwała wymiana kosz za kosz, gdzie żaden z zespołów nie mógł zbudować choćby dwóch posiadań przewagi. Na 4 sekundy do końca kwarty rzutem z dalekiego półdystansu 2 punkty prowadzenia dała Pomarańczowym Julia Piestrzyńska. Kwarta zakończyła się wynikiem 54:56 i jasnym było, że ostatnie dziesięć minut będzie prawdziwą wojną nerwów.
Fot. FIBA
Polkowiczankom nie drżały ręce. Kwartę otworzyła Zala Friskovec, trafiając za 3 z daleka poza linią 6,75m. Dwa punkty po zbiórce w ataku dołożyła grająca znakomity mecz Liliana Banaszak. Francuzki jednak nie składały broni; dwukrotnie trafiły z dystansu, niwelując stratę do 60:61. Celną trójką odpowiedziała Weronika Gajda, bliżej kosza punkty zdobyły rywalki. Chociaż Polkowiczanki utrzymywały niewielką przewagę, rywalki deptały im po piętach. Nieustanna muzyka orkiestry, która z początku stanowiła ciekawostkę, po przeszło godzinie meczu przeszkadzała. Wygrywane melodie zlewały się w drażniącą ucho, potęgującą nerwy kakofonię. Nie wybiło to jednak Polkowiczanek z ich rytmu. Te konsekwentnie odgrywały swoje partie w kompozycji autorstwa trenerskiego duetu. Na 4 minuty do końca meczu, za sprawą dwóch trafień Liliany Banaszak, zespół KGHM BC Polkowice, odskoczył na 63:71. Trzy punkty dołożyła Friskovec i na trzy i pół minuty do końca meczu Pomarańczowe zyskały najwyższe, dwunastopunktowe prowadzenie. Rozpoczęła się walka z czasem. Rywalki skutecznie dogrywały piłki pod kosz, dając swoim środkowym okazje na łatwe punkty, dwa punkty Pomarańczowym dała Brittney Sykes.
Na starcie ostatniej minuty spotkania Pomarańczowe prowadziły 70:77. Los uśmiechnął się do Polkowiczanek. Rozgrywająca rywalek po przechwycie zderzyła się ze środkową francuskiej drużyny. Piłka wypadła poza boisko i sędzia wskazał posiadanie Pomarańczowych. O challenge poprosiła szkoleniowiec gospodarzy. O błędzie arbitrów nie mogło być mowy, zabieg trenerki miał tylko i wyłącznie kupić jej czas na rozmowę z drużyną. Do końca spotkania pozostało 55 sekund, zawodniczki KGHM BC Polkowice prowadziły siedmioma punktami. Trener Kowalewski zapewne „w ciemno” wziąłby taką sytuację, gdyby ktoś zaproponował mu ją przed starciem spotkania. Do rozstrzygnięcia wyniku było jednak daleko. Faulowana Zala Friskovec z typowym dla siebie spokojem dała drużynie dwa punkty z linii rzutów wolnych, 70:79. Faul wymusiła Peterson, nie pomyliła się przy rzutach za 1 punkt, 72:79. Faulowana Fraser trafiła dwukrotnie, 72:81. Za 3 trafiła Clara Latil, 75:81. Koniec spotkania. Pomarańczowe zwyciężyły we francuskim thrillerze, który musiał podobać się kibicom, szczególnie tym oglądającym spotkanie z domu.
Fot. FIBA
Fot. FIBA
Jeśli nie miałeś okazji obejrzeć meczu, możesz to zrobić teraz!
Poniżej transmisja z meczu z kanału Euroleague Women.
Odnosząc drugie zwycięstwo z rzędu, zespół KGHM BC Polkowice pokazuje, że ponownie będzie liczył się w walce o Play-Off. Pomarańczowe są obecnie wiceliderem grupy B. Przed nimi tylko Virtus Segafredo Bologna, który w trzech meczach nie poznał jeszcze smaku porażki.
Kolejny mecz w najbliższą środę, 25.10, kiedy to KGHM BC Polkowice na wyjeździe zmierzy się z Cukurova Basketbol Mersin.
NAJBLIŻSZY MECZ:
Drugie Śniadanie z Polkowicką Radą Kobiet!
Grupy młodzieżowe MKS Polkowice
Walne Zebranie Członków Stowarzyszenia
MKS Polkowice
Dolnośląska Kadra Młodziczek!
Młodziczki