W Hiszpanii bez zwycięstwa, ale z powodami do optymizmu.
9
PAŹDZIERNIKA, 2024
W Hiszpanii bez zwycięstwa, ale z powodami do optymizmu❗️
W sobotę Pomarańczowe zanotowały pierwsze zwycięstwo w Orlen Basket Lidze Kobiet, a już w poniedziałek wczesnym rankiem ruszyły w drogę do Hiszpanii. Tam czekał na nie trudny przeciwnik – Casademont Zaragoza. To właśnie z drużyną z Saragossy przyszło im inaugurować bieżący sezon FIBA Euroligi Kobiet. Hiszpanki były rewelacją minionych rozgrywek, będąc ich beniaminkiem i czarnym koniem jednocześnie. Tegoroczna edycja drużyny w znacznej mierze opiera się na fundamentach sprzed sezonu. A jeśli o fundamentach mowa, nie można nie wspomnieć o znanej polkowickim kibicom Marionie Ortiz. Hiszpanka, która w przeszłości reprezentowała Pomarańczowe barwy, teraz jest liderką drużyny z Saragossy.

Fot. FIBA
Przed meczem wiadomym było, iż największym rywalem Pomarańczowych mogą być one same. Jak pokazały ostatnie mecze, odświeżona drużyna KGHM BC Polkowice potrzebuje jeszcze nieco czasu, zanim zacznie funkcjonować jako kolektyw. Martwią przede wszystkim długie momenty niemocy w defensywie, tak nietypowe dla drużyn prowadzonych przez trenera Kowalewskiego. I chociaż pewnym jest, iż czas będzie grał na korzyść Pomarańczowych, powszechnie wiadomo również, że drużyna nie może pozwolić sobie na luksus czekania.
Wtorkowe spotkanie lepiej rozpoczęły gospodynie. Przy znakomitym dopingu tysięcy lokalnych kibiców szybko odskoczyły na parę punktów prowadzenia, Pomarańczowe deptały im jednak po piętach. Polkowiczanki skutecznie ograniczały poczynania Mariony Ortiz, z powodzeniem odcinały od piłki również silną środkową Markeishę Gatling. Od pierwszych minut znakomite zawody rozgrywała natomiast Tanaya Atkinson, skutecznie znajdując drogę do kosza Polkowiczanek. Pierwsza kwarta zakończyła się niewysokim prowadzeniem Hiszpanek, 17:15.

Fot. FIBA
Zupełnie inny przebieg miała druga kwarta. Chociaż zawodniczki KGHM BC Polkowice kończyły więcej akcji po atakowanej stronie parkietu, wróciły demony defensywy. Ponadto Pomarańczowe popełniały wiele strat, które rywalki zamieniały na punkty. Przy 21 zdobytych punktach Polkowiczanki straciły ich aż 30 i na przerwę schodziły, przegrywając 47:36.
Słaby start trzeciej kwarty mógł kosztować Mistrzynie Polski nadzieje na zwycięstwo w spotkaniu. Na szczęście w pierwszych minutach drugiej połowy Pomarańczowe błyszczały. Rozpoczęły kwartę od zdobycia 9 punktów z rzędu, dochodząc tym samym rywalki na 47:45. Mecz rozpoczął się na nowo. Chociaż Polkowiczanki na zmianę zdobywały punkty, wciąż miały problem z zatrzymaniem znakomicie dysponowanej Atkinson. Pomarańczowe pozostawały o krok za rywalkami, stale strasząc odebraniem prowadzenia. Trzecia kwarta zakończyła się wynikiem 55:49.

Fot. FIBA
O wszystkim miała zdecydować więc czwarta kwarta. Niestety, na każde punkty Pomarańczowych Hiszpanki odpowiadały własnymi trafieniami. Słabszy moment Mistrzyń Polski pozwolił rywalkom na ponowne odskoczenie. Na cztery minuty do końca, po trafieniu Mariony Ortiz, rywalki odskoczyły na 65:53. Kiedy już wydawało się, że mecz został rozstrzygnięty, Polkowiczanki pokazały pazury godne lwa w herbie rywalek. Za trzy trafiła Anete Steinberga, trójką odpowiedziała Atkinson. Z dystansu celnie przymierzyła Alexis Peterson, akcję 2+1 zanotowała Mariona Ortiz. Raz jeszcze za trzy a następnie za dwa trafiła Anete Steinberga. Kolejną trójkę trafiła Julia Piestrzyńska i na minutę do końca do rywalek brakowało już tylko 5 punktów. Po czasie na żądanie rywalek w udaną pułapkę Pomarańczowe zamknęły Atkinson. Kontrowersyjny gwizdek sędziego wysłał ją jednak na linię rzutów wolnych, gdzie rzucająca rywalek nie zmarnowała dwóch szans. Raz jeszcze o swoim talencie przypomniała Julia Piestrzyńska, trafiając kolejny raz za 3. Nadzieje na wyszarpanie zwycięstwa ostudziło trafienie spod kosza Gatling, jednak mecz zamknęło trafienie za trzy Peterson, ostatecznie ustanawiając wynik spotkania na 76:73.

Fot. FIBA
Chociaż nie udało się wrócić z Hiszpanii ze zwycięstwem, nie brakuje powodów do optymizmu. Pogoń i zmniejszenie straty w końcówce nie tylko stanowi dowód charakteru zespołu, ale może być również kluczowe w kontekście rundy rewanżowej i ostatecznego układu tabeli. Warto zwrócić uwagę również na fakt, iż po stracie 30 punktów w kwarcie numer dwa, w kolejnej Pomarańczowe ograniczyły rywalki do zaledwie 8 punktów.
Kolejny sprawdzian formy Polkowiczanek już w niedzielę o godz. 16:00, kiedy to Zawodniczki KGHM BC Polkowice podejmą zespół VBW Gdynia.
Gorąco zapraszamy!
NAJBLIŻSZY MECZ:
SKK Polonia lepsza w Polkowicach
Orlen Basket Liga Kobiet
Kadetki!
Amatorska Młodzieżowa Liga Koszykówki 3×3
Rewanżowe derby dla Wrocławia
Orlen Basket Liga Kobiet