SKK Polonia lepsza w Polkowicach

SKK Polonia Warszawa lepsza w Polkowicach.

Po głębokich zmianach kadrowych Pomarańczowe podchodziły do meczu w odmienionym składzie. Kibice świetnie znają Wiktorię Zasadę, jednak poza nią skład pełen był nowych twarzy. O sile zespołu stanowiły zawodniczki do tej pory reprezentujące drużynę biorącą udział w rozgrywkach 1. Ligi, w tym wychowanki MKSu.

Ewidentna była różnica przewag fizycznych zawodniczek Polonii Warszawa. Pomarańczowe nie miały odpowiedzi przede wszystkim na silną i wysoką Serene Manale. Warszawianki konsekwentnie dogrywały piłki do swojej środkowej, która z łatwością wykańczała sytuacje podkoszowe. W 18 minut środkowa zanotowała 25 punktów. Nie bez znaczenia był też wkład Sierry Moore. Rozgrywająca popisała się triple-double, do 14 punktów dopisując 11 zbiórek i 10 asyst.

W obliczu przeważającej siły rywalek Polkowiczanki pokazały ogrom serca. Chociaż w defensywie miały poważny problem z zatrzymaniem warszawianek, dzielnie odgryzały im się po atakowanej stronie parkietu. Rekord ekstraklasowej kariery zapisała Wiktoria Zasada, zdobywając 22 punkty. Zaledwie punkt mniej zanotowała Weronika Jarecka, notując przy tym 7 zbiórek. 5 asyst zanotowała pierwsza rozgrywająca zespołu, Agnieszka Haryńska. Agnieszka dołożyła do tego 6 punktów i 7 zbiórek. 7 punktów i 5 zbiórek zanotowała Klaudia Gołębiewska.

Na ekstraklasowych parkietach debiutowały dwie wychowanki MKSu; Klaudia Pilichowska oraz Oliwia Witkowska. Siedemnastoletnie Pomarańczowe popisały się nie lada ambicją i odwagą. Na parkiecie udowodniły, że poza charakterem, mimo młodego wieku nie brakuje im również umiejętności. Oliwia Pilichowska zanotowała 2 przechwyty, 2 asysty i 3 zbiórki. Pierwszy ekstraklasowy punkt Klaudia zdobyła na linii rzutów wolnych. Oliwia Witkowska oprócz asysty i dwóch zbiórek zanotowała pierwsze trafienie z gry. Sprytnie uwolniła się obrońcy i trudnym rewersowym lay-upem umieściła piłkę w obręczy. Jesteśmy przekonani, że te momenty na długo zapadną w pamięci młodych koszykarek. Gratulujemy!