Postawić kropkę nad i

5

KWIETNIA, 2019

Jutro w Lublinie trzeci mecz ćwierćfinałowy pomiędzy naszymi dziewczynami a Pszczółką AZS UMCS. Po dwóch pojedynkach rozegranych w Polkowicach nasze dziewczyny prowadzą 2:0 i do awansu potrzebują jednej wygranej. Początek o 19.

– Pszczółka to wymagający rywal. Zespół z Lublina udowodnił to podczas meczów w Polkowicach, a na wyjeździe na pewno nie będzie nam łatwiej, bo gospodynie będą miały wsparcie swoich kibiców. Skupiamy się na jak najlepszym przygotowaniu do sobotniego meczu. Musimy być maksymalnie skoncentrowani od pierwszej do ostatniej syreny. Wówczas powinno być dobrze – mówi Maros Kovacik, trener naszych dziewczyn.

W meczach ćwierćfinałowych rozegranych w Polkowicach Pszczółka zaprezentowała się z dobrej strony. Zespół z Lublina zagrał solidnie w defensywie, a także skutecznie w ataku. Szczególnie w pierwszym pojedynku lublinianki były bardzo agresywne i mocno utrudniały naszym dziewczynom rozgrywanie akcji ofensywnych. W meczu numer dwa tej agresji było już mniej. Pojawiła się za to większa ilość błędów. W efekcie wygrana przyszła naszym dziewczynom łatwiej niż w meczu numer jeden.

– Pomimo dwóch porażek pokazałyśmy, że potrafimy walczyć i będziemy też walczyć w Lublinie. Wyjdziemy ostro. Będzie nam łatwiej przed własną publicznością. Na pewno nie powiedziałyśmy ostatniego słowa i zrobimy wszystko, by wygrać pierwszy mecz w naszej hali. Wówczas może być różnie. Wierzę w nasz zespół – powiedziała po drugim meczu w Polkowicach Dominika Poleszak, koszykarka Pszczółki.

My z kolei wierzymy w nasz zespół i nie mielibyśmy nic przeciwko temu, aby ćwierćfinałowa rywalizacja zakończyła się w trzech meczach. Początek trzeciego pojedynku o 19. Jeśli nasze dziewczyny wygrają, zapewnią sobie awans do najlepszej czwórki. W przeciwnym razie konieczne będzie rozegranie meczu numer cztery. Ten zaplanowany jest na niedzielę.

NAJBLIŻSZY MECZ: 

Share This