W sobotni wieczór zawodniczki KGHM BC Polkowice podejmowały w Polkowicach MB Zagłębie Sosnowiec. Zespół ze Śląska podchodził do meczu z bilansem 6-2.

W bieżącym sezonie zdążył pokonać już między innymi zespoły z Gorzowa i Lublina, musiał zaś uznać wyższość Arki Gdynia i Ślęzy Wrocław.
Zespół Zagłębia zbudowany jest na fundamentach z ubiegłego sezonu. Nie brakuje Jessici January, Quinn Urbaniak-Dornstauder czy Betabe Zempare. Zespół zasiliła do tego występująca wcześniej w PSI Enei Gorzów Wielkopolski Zoe Wadoux. Zespół ze Śląska w tym sezonie debiutował również w FIBA EuroCup.

Pomarańczowe znakomicie rozpoczęły mecz. Trójką wynik otworzyła Gajda, kolejne punkty dołożyła Kośla i Stankovic. Przy stanie 7:0 pierwsze punkty zdobyły Sosnowiczanki, jednak krótką chwilę później Polkowiczanki prowadziły już 16:8 wyraźnie zostawiając w tyle rywalki. Polkowiczanki skutecznie grały pod kosz i trafiały rzuty z dystansu. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 25:13.

W drugiej kwarcie w grę Pomarańczowych wkradły się błędy, rywalki wrzuciły zaś wyższy bieg. Minuta po minucie przewaga zaczęła topnieć. Rywalki raz za razem wymuszały przewinienia Pomarańczowych, dając sobie szansę na punkty z linii rzutów wolnych. Pomogła również skuteczna gra pod kosz Urbaniak-Dornstauder oraz Zempare. Kiedy na minutę do końca punkty z foulem zdobyła Wnorowska, Sosnowiczanki wyszły nawet na prowadzenie 38:39. Skuteczna gra Stankovic dała ostatecznie prowadzenie 43:39 i Polkowiczanki schodziły na przerwę z drobną zaliczką. Jasnym było, że chcąc uniknąć kolejnego thrillera Pomarańczowe muszą zagrać solidniejszą drugą połowę.

Zadanie to Polkowiczanki wzięły sobie do serca. Trzecia kwarta przypominała to co kibice mogli oglądać w pierwszych 10 minutach. Szybka i przede wszystkim skuteczna gra ponownie dała Pomarańczowym wysokie prowadzenie. W połowie trzeciej kwarty zawodniczki KGHM BC Polkowice prowadziły już 55:43, ostatecznie na przerwę schodziły prowadząc 70:55.

O powtórce scenariusza z pierwszej połowy nie było mowy. Defensywa Polkowiczanek zupełnie zatrzymała Sosnowiczanki. Pomarańczowe rozpoczęły kwartę o serii 12:0, ostatecznie rozstrzygając losy meczu. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 88:61. Ósme zwycięstwo Pomarańczowych stało się faktem. Zawodniczki KGHM BC Polkowice samodzielnie przewodzą Orlen Basket Lidze Kobiet.

Czasu na odpoczynek niewiele. Już dziś Polkowiczanki wyruszyły do stolicy Czech, gdzie zmierzą się z drużyną ZVVZ USK Praga. Praski zespół jest marką jakiej kibicom damskiego basketu przedstawiać nie trzeba. W ubiegłym sezonie Czeszki o włos minęły się z medalem Euroligi; brąz skradł im niesamowity rzut rywalki w ostatniej sekundzie meczu. W kampanii 2023/24 doznały zaledwie jednej porażki – w Polkowicach.

Powtórzenie sukcesu nie będzie łatwe; zespół z jakim Polkowiczanki zmierzą się w środę jest znacznie mocniejszy niż ten, który przyjechał do Polkowic w październiku. Po kontuzjach do gry wróciły znakomite Teja Oblak oraz Valeriane Ayayi, do zespołu dołączyła Nyara Sabally. A przecież pamiętać trzeba również o znakomitych Marii Conde czy Ezi Magbegor. Na rozegraniu Teje Oblak wspiera jeszcze Maite Cazorla. Taki trzon zespołu, wsparty kompetentnymi zawodniczkami lokalnymi, nie może nie być rozpatrywany w kategoriach murowanego kandydata do medalu.

Polkowiczanki mają naturalnie swoje atuty. Chociaż faworytem spotkania będzie drużyna gospodarzy, zawodniczki KGHM BC Polkowice powalczą o niespodziankę. W końcu kiedy Pomarańczowe odwiedzały Pragę w listopadzie ubiegłego roku, również nie dawano im wielkich szans. Spotkanie zakończyło się pierwszym po blisko dekadzie zwycięstwem Pomarańczowych.

Transmisja spotkania zwyczajowo przeprowadzona będzie na kanale YouTube EuroLeague Women. Początek meczu w środę o godz. 19:00.