Mamy ważną wygraną!

13

LUTEGO, 2019

Po meczu pełnym emocji, zwrotów akcji i walki pokonaliśmy w Orenburgu Nadieżdę 55:59 i ciągle liczymy się w walce o awans do fazy play-off Euroligi. Z bardzo dobrej strony pokazała się dziś Styliani Kaltsidou, która z dorobkiem 20 punktów była najskuteczniejszą koszykarką na parkiecie.

Dzisiejszy mecz miał kluczowe znaczenie w kontekście przyszłości naszego zespołu w Eurolidze. Ewentualna porażka oznaczała koniec marzeń o miejscu w czołowej ósemce tych rozgrywek. Już przed syreną rozpoczynającą pojedynek było wiadomo, że będzie on zacięty, pełen walki o każdy fragment parkietu. Oba zespoły przystąpiły do rywalizacji bardzo zmotywowane. Początek należał do gospodyń, które szybciej opanowały nerwy i wyszły na kilkupunktowe prowadzenie. Polkowiczanki były rozkojarzone, popełniały sporo błędów na rozegraniu, a także słabiej od rywalek spisywały się pod tablicami. W miarę upływu czasu nasze dziewczyny grały coraz lepiej, ale nie mogły sobie poradzić ze skutecznością. Niestety często pudłowały i to był główny powód tego, że przewaga gospodyń się utrzymywała. Trener Maros Kovacik był bardzo zdenerwowany, bo czas mijał, a przewaga Nadieżdy nie malała.

Po zmianie stron pomarańczowe były bardziej uważne w ofensywie. To przełożyło się na większą skuteczność rzutową. Poprawiły też obronę. Na efekty nie przyszło nam czekać długo. W 27. minucie meczu, po celnym rzucie z półdystansu Temi Fagbenle nasze mistrzynie Polski objęły jednopunktowe prowadzenie 42:41, pierwsze od początkowych fragmentów meczu. Od tego momentu poziom emocji osiągnął apogeum. Prowadzenie zmieniało się często, były też remisy, a przede wszystkim walka, walka i jeszcze raz walka. Ogromny ładunek emocjonalny wymuszał sporo błędów z obu stron, ale na uroku meczu to się nie odbijało. Fani oglądający to starcie w orenburskiej hali oraz na swoich monitorach, laptopach i smartfonach na pewno czuli się usatysfakcjonowani. Pełnię szczęścia wraz z końcową syreną mogli odczuwać jedynie kibice jednej z drużyn. Taki urok sportu. Tym razem byli to sympatycy naszej drużyny.

Dwie minuty przed końcową syreną polkowiczanki prowadziły jednym punktem, 90 sekund później trzema. Gospodynie miały swoją szansę na doprowadzenie do remisu, ale Erica Wheeler nie trafiła zza linii 675 cm. Osiem sekund przed końcem jeden z dwóch rzutów osobistych na punkt zamieniła Styliani Kaltsidou i mecz zakończył się wynikiem 55:59.
Odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo i wciąż liczymy się w walce o play-off. Wiele wskazuje na to, że losy awansu rozstrzygną się w ostatniej kolejce rundy zasadniczej, w której za tydzień zagramy u siebie z ZVVZ USK Praga.

Nadieżda Orenburg – CCC Polkowice 55:59
(18:12, 15:15, 16:20, 6:12)

Nadieżda: Wheeler 16, Jones 11, Tikhonenko 8, Ygueravide 7, Medvedeva 3, Nicholls 3, Maiga 2, Shilova 2, Novikova 0, Burik 0, Fedorenkova 0.

CCC: Kaltsidou 20, Fegbenle 11, Thomas 11, Kaczmarczyk 6, Leedham 5, Hayes 4, Gajda 2, Puss 0.

NAJBLIŻSZY MECZ: 

Share This