Jest ważna wygrana!

Z Belgii wracamy z tarczą. Dziś bez większych problemów pokonaliśmy Castors Braine 71:94 i wciąż liczymy się w walce o awans do czołowej ósemki Euroligi. Najwięcej punktów dla naszej drużyny rzuciła Styliani Kaltsidou.

Euroliga to najbardziej prestiżowe rozgrywki klubowe w żeńskiej koszykówce na Starym Kontynencie. Tutaj nie ma mowy o lekceważeniu przeciwnika, lżejszym podejściu do meczu. Jeśli myślisz o wygrywaniu musisz być maksymalnie skoncentrowany w każdej sekundzie boiskowej rywalizacji, niezależnie od tego, z kim się akurat mierzysz. Nasze dziewczyny wiedzą o tym doskonale.

Dziś w boju z Castors Braine można było uważać je za faworyta, bo przeciwnik w dotychczasowych meczach wygrał tylko raz. Mimo tego otwarcie należało do gospodyń. Grały one na wysokiej skuteczności i pierwszą kwartę wygrały dość wysoko 29:19. To jednak nie zdeprymowało podopiecznych trenera Marosa Kovacika, które rzuciły się do odrabiania strat. Przyspieszyły grę, wzmocniły defensywę. Ich agresywna postawa zmusiła rywalki do popełniania błędów. Pogoń naszej drużyny zakończyła się w końcówce pierwszej połowy. Najpierw wyrównała Agnieszka Kaczmarczyk, a potem cztery sekundy przed przerwą, za trzy trafiła Temi Fagbenle i polkowiczanki objęły prowadzenie.

Jak się później okazało nie oddały go już do samego końca. W miarę upływu czasu zaczęła się uwidaczniać przewaga w przygotowaniu fizycznym naszego zespołu. Agresywna gra też zrobiła swoje. Gospodynie nie nadążały z powrotem do defensywy, popełniały też coraz więcej błędów w ofensywie. W efekcie polkowiczanki wygrały wyraźnie różnicą 23. To zwycięstwo oznacza, że wciąż liczymy się w walce o awans do czołowej ósemki Euroligi.

Castors Braine – CCC Polkowice 71:94
(29:19, 16:29, 15:19, 11:27)

Castors: Razheva 13, Trahan-Davis 12, Delaere 10, Mayombo 9, Samuelson 9, Ortiz 7,Christinaki 5, Grzesinski 3, Harvey-Carr 3.

CCC: Kaltsidou 18, Hayes 16, Fagbenle 13, Thomas 10, Kizer 9, Gajda 9, Kaczmarczyk 9, Leedham 8, Puss 2, Tyszkiewicz 0.