Gigant z Kurska pokazał moc!

5

MARCA, 2019

Jeden z głównych pretendentów do wygrania Euroligi udowodnił swoją siłę i pewnie pokonał nasze dziewczyny 89: 53. Polkowiczanki przegrywają ćwierćfinałową rywalizację 0:1, ale zapewniają, że na własnym parkiecie powalczą o przedłużenie serii.

Z całą pewnością to nie nasze dziewczyny były uznawane za faworyta dzisiejszego meczu oraz całej serii, w której rywalizacja trwa do dwóch wygranych. Dynamo to mistrz Euroligi z roku 2017 i jeden z głównych faworytów do wygrania tych rozgrywek także i w obecnym roku. Drużyna, w której występuje uznawana przez wielu ekspertów za najlepszą koszykarkę świata, skrzydłowa Breanna Stewart. Dynamo to zespół kompletny. Na każdej pozycji ma po dwie równorzędne zawodniczki. Podopieczne trenera Lucasa Mondello są znane z bardzo szybkiej gry i agresywnej defensywy.

Stewart, mistrzyni WNBA oraz najlepsza zawodniczka tych rozgrywek, prowadząca także w klasyfikacji MVP po sezonie regularnym Euroligi, od samego początku sprawiała naszym dziewczynom najwięcej problemów. Jej zatrzymanie jest praktycznie niemożliwe. Można jedynie starać się ograniczyć swobodę parkietowych poczynań tej znakomitej koszykarki. Dziś do wysokiego poziomu liderki dostosowały się jej koleżanki. Dynamo od początku było bardziej skuteczne i popełniało mniej błędów od naszych dziewczyn.

W pierwszej połowie szczególnie rzucała się w oczy słaba dyspozycja naszych dziewczyn w rzutach zza linii 675 cm. Polkowiczanki próbowały sześć razy i żadna z tych prób nie zakończyła się zdobyciem punktów. Ten element robił największą różnicę pomiędzy rywalami. Niestety po zmianie stron zmiany na plus w tym zakresie nie zaobserwowaliśmy. Polkowiczanki nadal miały problemy, co przełożyło się na rosnąca przewagę Dynama.

Trzecią kwartę drużyna z Rosji wygrała 29:9. Różnica przed ostatnią odsłoną meczu wynosiła 32 punkty i jedyne o co mogły postarać się polkowiczanki to zmniejszenie rozmiarów porażki. Ta sztuka im się niestety nie udała. Dynamo wygrało różnicą 36 punktów i w serii do dwóch wygranych prowadzi 1:0. Drugi mecz już w piątek w Polkowicach.

Jeśli marzymy o przedłużeniu rywalizacji o pojedynek numer trzy, musimy wygrać. W przeciwnym razie zakończymy swoją przygodę z Euroligą w obecnym na ćwierćfinale, co i tak jest sporym sukcesem. Pamiętajmy, dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe, choć pokonanie rosyjskiego giganta to sztuka, która udaje się niezmiernie rzadko.

 

Dynamo Kursk – CCC Polkowice 89:53
(20:11, 17:14, 29:9, 23:19)

Dynamo: Stewart 21, Howard 17, Prince 14, Xargay 9, Vidmer 8, Kirilova 6, Petrovic 5, Cruz 4, Zhedik 3, Hollingsworth 2, Golovchenko 0.

CCC: Thomas 18, Fagbenle 11, Gajda 7, Hayes 7, Kaczmarczyk 4, Leedham 4, Puss 2, Owczarzak 0, Tyszkiewicz 0, Kaltsidou 0.

NAJBLIŻSZY MECZ: 

Share This