Finał Play-Off: Decydujące starcie w Polkowicach!

12

KWIETNIA, 2023

Czwarty mecz finałów Energa Basket Ligii Kobiet mógł być meczem rozstrzygającym. Polkowiczanki, zwyciężywszy w ostatnich dwóch spotkaniach, podchodziły do niego z bilansem 2:1. Co za tym idzie, już tylko jedno zwycięstwo dzieliło je od upragnionej obrony Mistrzostwa Polski. Było to jednak spotkanie rozgrywane na parkiecie rywala, a co za tym idzie, nie należało spodziewać się łatwej przeprawy.

Mecz lepiej zaczęły Lublinianki, zdobywając pierwsze 6 punktów z rzędu. Chwilę później wynik brzmiał nawet 12:2 dla zespołu gospodarzy. Polkowiczanki od pierwszych minut musiały więc gonić wynik. Ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się bilansem 18:13 dla rywalek.
W drugiej kwarcie wciąż prowadzenie utrzymywały Lublinianki, chociaż nieustannie musiały czuć na plecach oddech Pomarańczowych. Te niezmiennie były 1-2 posiadania w tyle. Chociaż niejednokrotnie były bardzo blisko wyjścia na prowadzenie, do ostatniej minuty pierwszej połowy nie udało się tego zrealizować. Ostatecznie zespoły zeszły do szatni przy wyniku 34:33 na korzyść Lublinianek.

Fot.: Dawid Lis

Kibice Pomarańczowych, zebrani w lublińskiej hali i przed telewizorami z nadzieją czekali na początek drugiej połowy. Niestety, po raz kolejny, Polkowiczanki miały problem z dobrym wejściem tak w pierwszą, jak i w drugą połowę. Po 3 minutach trzeciej kwarty przewaga Lublinianek ponownie wyraźnie wzrosła – prowadziły już 45:35. I chociaż Polkowiczanki ambitnie walczyły i krótkimi seriami zmniejszały straty, zespół z Lublina odpowiadał punktami, odzyskując prowadzenie. Ostatecznie trzecia kwarta skończyła się wynikiem 63:51 i przed Mistrzyniami Polski stało niezwykle trudne zadanie.

Pomarańczowe naturalnie nie byłyby sobą, gdyby do tego zadania nie podeszły ambitnie. Udało im się znacznie zniwelować stratę, przegrywając już zaledwie 64:68. Było to możliwe w dużej mierze dzięki Wiktorii Zasadzie. Młoda zawodniczka trafiła dwie trójki z rzędu, dając zespołowi i kibicom nadzieje na powrót do gry. Niestety, do odzyskania prowadzenia nieco zabrakło. Polkowiczanki do ostatniej minuty traciły ok. 6 punktów, a Lublinianki zdołały to prowadzenie utrzymać. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 77:70.

Fot.: Dawid Lis

Po raz kolejny Polkowiczanki miały problem z początkowymi fragmentami pierwszej i drugiej połowy. Lepszy start rywalek zmusił je do gonienia wyniku. Co więcej, zespół z Lublina zanotował fenomenalną jak na drużynę rywali skuteczność w rzutach z dystansu. Te na przestrzeni całego spotkania trafiały blisko 50% rzutów za 3 punkty. Z tak dysponowanym rywalem o zwycięstwo niezwykle trudno.

Decydujące spotkanie już w sobotę, 15 kwietnia o godz. 20:00 w Polkowicach. Pomarańczowe mają szansę obronić tytuł na własnym parkiecie i wspólnie z kibicami celebrować zwycięstwo. Możemy być spokojni, że zostawią serce na parkiecie i zrobią wszystko co w ich mocy, aby tak się stało.

Fot.: Dawid Lis

Polski Cukier AZS UMCS Lublin – BC Polkowice 77:70 (18:13, 16:20, 29:18, 14:19)

Polski Cukier AZS UMCS Lublin: Natasha Mack 17 (9 zb), Aleksandra Stanacev 16 (7 as), Magdalena Ziętara 12, Aleksandra Zięmborska 11, Katarina Zec 11, Sparkle Taylor 8, Olga Trzeciak 2, Tetiana Yurkevichus 0.

BC Polkowice: Erica Wheeler 22 (7 zb, 7 as), Weronika Gajda 15, Artemis Spanou 15 (10 zb), Wiktoria Zasada 6, Weronika Telenga 5 (8 zb), Zala Friskovec 3, Bożena Puter 2, Klaudia Gertchen 2.

NAJBLIŻSZY MECZ: 

Share This