ELW: Porażka z faworytem

25

STYCZNIA, 2023

W środowy wieczór Pomarańczowe podejmowały w Polkowicach zespół mistrza Czech, ZVVZ USK Praga.Praski klub to marka, jakiej fanom damskiego basketu nie trzeba przedstawiać. USK Praga nie tylko jest absolutnym dominatorem ligi czeskiej, ale również etatowym faworytem do walki o najwyższe laury w Eurolidze kobiet. W pierwszej rundzie Polkowiczanki sprawiły niezwykłą niespodziankę swoim kibicom i po świetnym wyrównanym meczu pokonały Prażanki 83:80. Wiadomym było jednak, że o drugie zwycięstwo będzie niezwykle trudno.

Mecz od pierwszych sekund charakteryzował się wysoka intensywnością. Spotkanie świetnie otworzyła drużyna gości. Szybko zdobyły pierwsze cztery punkty, na co layupem odpowiedziała Stephanie Mavunga, jednak to USK Praga grała efektywniej w pierwszych minutach spotkania. Skutecznie wykorzystywała przewagi fizycznie, mądrze dzieliła się piłką. Po 6 minutach Pomarańczowe musiały gonić rywalki przegrywając 4:14. Ta zbudowana na początku meczu dziesięciopunktowa przewaga utrzymywała się już do końca pierwszej połowy. Na każde punkty Pomarańczowych Czeszki odpowiadały własnymi celnymi trafieniami.

Zarówno z jednej jak i drugiej strony parkietu gra toczyła się głównie pod obręczami. Na przestrzeni pierwszych dwóch kwart obydwie drużyny zaliczyły niewysoką skuteczność w rzutach za 3, za to w przypadku rzutów za 2 punkty Pomarańczowe trafiły wysokie 44% przy jeszcze lepszych 52% zespołu z Pragi. W punktach z pomalowanego Czeszki prowadziły 24:16, a ich najlepszymi punktującymi była Thomas (12pkt) oraz Vukosavljevic (11pkt). Po dwóch kwartach wynik brzmiał 28:37. Jasnym było, że myśląc o powrocie do gry, Polkowiczanki będą musiały zatrzymać grę podkoszową swoich rywalek.

Początek drugiej połowy zapowiadał twardą grę Pomarańczowych. W pierwszych minutach, po próbie zatrzymania kontry rywalek, orzeczono faul niesportowy na niekorzyść Artemis Spanou. Ta w charakterystycznym dla siebie stylu odpowiedziała celną trójką. Niestety chwilę później nieudana kontra zakończyła się stratą i trzema punktami odpowiedział zespół ze stolicy Czech. Moment, który mógł tchnąć nowe siły w Pomarańczowe obrócił się przeciwko nim. Rozpędu nabrał zespół rywali, trafiając kolejne dwie trójki. Czeszki jeszcze bardziej uciekły Pomarańczowym, wykorzystując każdy najmniejszy błąd gospodyń i trafiając rzut za rzutem. Skuteczna gra zespołu z Pragi jeszcze zyskała na komforcie wynikającym z wysokiego prowadzenia. Przewaga, która wydawałoby się przed sekundą wynosiła 8 punktów, szybko sięgnęła 30. Trzecia kwarta zakończyła się wynikiem 37:67.

W czwartej kwarcie Polkowiczanki nie przestały walczyć. Niestety odrobienie tak znacznej przewagi z tak dysponowanym Praskim zespołem graniczyło z niemożliwością. Maria Conde nie myliła się zza łuku trafiając kolejne rzuty z dystansu, czym skutecznie studziła nadzieje Pomarańczowych. Mimo faktu, iż nie brakowało im ambicji, Polkowiczanki walczyły już tylko i wyłącznie o zmniejszenie różnicy punktowej w ostatecznym wyniku. Mecz zakończył się bilansem 57:92. Polkowiczankom nie udało się powtórzyć wyniku z Pragi, jednak dalej wszystko jest w ich rękach i walka o awans do kolejnej rundy trwa w najlepsze.

Najbliższy mecz Pomarańczowe również zagrają u siebie, gdzie podejmą Eneę AZS Politechnikę Poznań. Początek spotkania w sobotę 28.01 o godz. 18:00.

BC Polkowice – ZVVZ USK Praha 57:92 (15:25, 13:12, 9:30, 20:25)

BC Polkowice: Artemis Spanou 15, Erica Wheeler 13, Stephanie Mavunga 9, Klaudia Gertchen 7, Weronika Telenga 6, Weronika Gajda 4, Wiktoria Zasada 3, Zala Friskovec 0, Bożena Puter 0.

ZVVZ USK Praha: Maria Conde 18, Valeriane Vukosavljevic 16, Alyssa Thomas 16, Temi Fagbenle 13, Tereza Vyoralova 9, Brionna Jones 8, Teja Oblak 7, Veronika Vorackova 5, Simona Sklenarova 0.

NAJBLIŻSZY MECZ: 

MKS II Polkowice — VBW GTK II Gdynia

1 Liga Kobiet (liga rezerw)

Share This