ELW: Nieudany rewanż w Turcji
04
STYCZNIA, 2023
Przygotowując się do spotkania z Fenerbahce Alagoz Holding, Polkowiczanki miały świadomość, że czeka je trudna przeprawa. Drużyna ze Stambułu to jedna z najlepszych drużyn na świecie. Nie będzie wielką niespodzianką, jeśli tegoroczne rozgrywki Euroligi zakończy na pierwszym miejscu. Można było spodziewać się również, iż do meczu z Pomarańczowymi Fenerbahce podejdzie niezwykle zdeterminowane. Zarówno zespół, jak i tureccy kibice świetnie pamiętają bolesną porażkę w Polkowicach. Co więcej, do zespołu dołączyły w międzyczasie Satou Sabaly i Breanna Steward – zawodniczki, o umiejętnościach których nie trzeba przekonywać kibiców damskiego basketu.
W obozie Polkowiczanek determinacji również nie brakowało. Zespół, chociaż trapiony kontuzjami, nie miał powodów, aby czuć się gorszy. Wygrawszy wysoko pierwsze spotkanie i liderując grupie A, do meczu podchodził z zamiarem walki o zwycięstwo.
Fot. EuroLeague Women
Niestety, od pierwszych sekund to Turczynki przejęły kontrolę nad spotkaniem. Pierwsze punkty z półdystansu zdobyła Emma Meeseman, gwiazda reprezentacji Belgii. Zespół ze Stambułu grał znakomicie w ofensywie; znajdował pozycje na półdystansie, punktował z kontry i był zabójczo skuteczny w rzutach z dystansu. Bardzo szybko odskoczył od Pomarańczowych, budując komfortowe prowadzenia. Polkowiczanki nie poddały się bez walki. Głównie za sprawą celnych rzutów za 3 punkty Zali Friskovec zespół pozostał w grze. Jednak w miarę upływu kolejnych minut coraz bardziej rysowała się przewaga Fenerbahce. Zespół z łatwością dochodził do pozycji rzutowych i rzadko się mylił. Pierwszą połowę zakończył z niespotykaną skutecznością 72% z dystansu.
Mimo dużej straty, Pomarańczowe nie składały broni. Każda zdolna do gry zawodniczka dawała z siebie wszystko, jednak przy tak dysponowanej drużynie ze Stambułu powrót do gry był niemożliwy. Przy akompaniamencie buczenia tureckich kibiców, Polkowiczanki odgryzały się punktując; nie wystarczyło to jednak, aby dotrzymać kroku przeciwniczkom.
Mecz zakończył się wynikiem 61:111. Chociaż tym razem Polkowiczanki do domu wracają na tarczy, dalekie są od zwieszania głów. Już w środę (11.01) o godz. 19:00 podejmą w Polkowicach Olympiacos Pireus. Bądźcie z nimi i pomóżcie Pomarańczowym wrócić na zwycięską ścieżkę!
Fenerbahce Alagoz Holding – BC Polkowice 111:61 (31:20, 32:15, 22:10, 26:16)
Fenerbahce Alagoz Holding: Emma Meesseman 25, Satou Sabally 17, Kayla McBride 17, Breanna Stewart 14, Alina Iagupova 13, Ivana Raca 8, Alperi Onar 6, Mina Djordjevic 5, Olcay Cakir 4, Manoyla Kurtulmus 2.
BC Polkowice: Zala Friskovec 16, Erica Wheeler 13, Stephanie Mavunga 11, Artemis Spanou 7, Weronika Gajda 6, Weroniak Telenga 4, Bożena Puter 3, Liliana Banaszak 1.
NAJBLIŻSZY MECZ:
Drugie Śniadanie z Polkowicką Radą Kobiet!
Grupy młodzieżowe MKS Polkowice
Walne Zebranie Członków Stowarzyszenia
MKS Polkowice
Dolnośląska Kadra Młodziczek!
Młodziczki