EuroCup Women: Z Aten wracamy z tarczą

15

PAŹDZIERNIKA, 2021

W pierwszym meczu EuroCup Women polkowiczanki wygrały 67:64 z Panathinaikosem w ich legendarnej hali. To starcie należało do tych, które zapamiętamy na długie lata.

Ateny przywitały nas deszczem i burzami. Prawdziwy wstrząs czekał zespół jednak w hali. Już na porannym treningu mogliśmy zobaczyć obiekt znany nam tylko z opowieści. Mogąca pomieścić 18 500 kibiców hala była areną Letnich Igrzysk Olimpijskich w 2004 roku. W OAKA Indoor Hall czuć zapach legendarnych zwycięstw Panathinaikosu i wielkich wydarzeń sportowych. Owiane legendą miejsce znane jest jednak najbardziej z jednej, najważniejszej cechy – miejscowych kibiców. Wiedzieliśmy, że nie czeka nas miłe przyjęcie. Race, unosząca się w powietrzu woń dymu i nieustający doping z kibicowskimi przyśpiewkami wywiera presję na najlepszych drużynach. – To było niezwykłe doświadczenie zagrać przy takiej publiczności za plecami. Nie słyszeliśmy siebie wzajemnie. Kibice w Polkowicach są fantastyczni, ale to jest po prostu inny rodzaj publiki, znanej u nas ze stadionów piłkarskich. Z pewnością na długie lata zapamiętamy ten mecz – powiedział trener Karol Kowalewski.

Pomarańczowe uchodziły za faworyta starcia w Atenach. Wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwe starcie. Powietrze w hali gęstniało z każdą minutą – w przenośni i dosłownie. Chociaż od początku spotkania to zespół BC Polkowice grał lepiej, problemy ze skutecznością i proste błędy nie pozwoliły zbudować bezpiecznej przewagi. Swoją klasę w tym meczu pokazała Klaudia Gertchen, która w EuroCup Women wróciła do pierwszej piątki. Przepis o grze zawodniczek U23 w rozgrywkach Energach Basket Ligi Kobiet ograniczył jej minuty, a spotkania pucharowe dają jej więcej swobody. „Gerczi” udowodniła, że nagroda za największy postęp ubiegłego sezonu nie była bezzasadna. Rawiczanka w spotkaniu z Panathinaikosem zdobyła 12 punktów (4/6 celnych rzutów za trzy punkty w ważnych momentach), 5 zbiórek, 4 asysty i uzyskała EVAL 20, czym zasłużyła na tytuł MVP starcia pod Akropolem.

Naszym największym problemem w Atenach były straty, które Panathinaikos skutecznie zamieniał na punkty. Przez większość meczu polkowiczanki kontrolowały wynik mając blisko dziesięciopunktową przewagę. 2 minuty przed końcem BC Polkowice prowadziło czternastoma punktami i trener zdecydował się na wprowadzenie rezerwowych – Chcieliśmy dać oddech liderkom. Był to dla nich męczący mecz, a przed nami są kolejne wyczerpujące starcia – tłumaczył trener Kowalewski. Serię błędów wykorzystały atenki, co rozpaliło kibiców miejscowych. W ostatniej akcji gospodynie miały w rękach rzut na remis. Na szczęście polkowiczanek piłka minęła się z siatką. – Te dwie minuty były dla nas cenniejsze niż cały mecz w polskiej lidze, który kontrolujemy przez cały czas. Zawodniczki zmierzyły się z presją, z jaką mierzyć się będą w, mam nadzieję, spotkaniach w play-off. Pokazało im i nam to, że czeka nas jeszcze wiele pracy – podsumował trener Pomarańczowych. Spotkanie było także wyjątkowe dla Artemis Spanou, która zagrała w swoim rodzinnym mieście.

BC Polkowice wygrało 67:64 z Panathinaikosem na niesprzyjającym terenie w ich legendarnej hali. Kolejne spotkanie polkowiczanki rozegrają w Bydgoszczy. W ramach rozgrywek Energa Basket Ligi Kobiet, w niedzielę 17 października zmierzą się z ekipą PolskiePrzetwory Basket-25 Bydgoszcz. Kolejny mecz w EuroCup Women zagrają w Polkowicach z tureckim Hatayspor, obecną drużyną Aaryn Ellenberg.

Panathinaikos AC – BC Polkowice 64:67 (14:12, 13:24, 12:12, 25:19)

Panathinaikos AC: Angeliki Vintsilaiou 20, Chastity Monique Reed 17,  Sequoia Antrice Holmes 12, Emma Lina Stach 7,  Lolita Lymoura 3, Elisavet Bountouri 3, Georgia Grigoropoulou 2.

BC Polkowice: Staphanie Mavunga 15 (12 zbiórek), Klaudia Gertchen 12, Sasa Cado 10, Artemis Spanou 10, Bożena Puter 5, Feyonda Fitzgerald 5, Weronika Telenga 4, Weronika Gajda 3 (6 asyst), Aleksandra Zięmborska 2, Sylwia Bujniak 1.  

NAJBLIŻSZY MECZ: 

Share This