EuroBasket 2023: Dobre zwycięstwa biało-czerwonych!

12

LUTEGO, 2023

Po czwartkowym zwycięstwie z Turcją przyszedł czas na kolejny mecz biało-czerwonych. Aby pozostać w walce o awans na Eurobasket 2023, nasza reprezentacja musiała odnieść kolejne zwycięstwo. Ewentualny awans zależeć będzie od bilansu drużyn na przestrzeni wszystkich grup, dlatego biało-czerwone musiały zadbać o jak najlepszy bilans. Drużyna Słowenii sklasyfikowana jest na miejscu 19. w rankingu FIBA, Polska na 44. Biało-czerwone zdołały jednak pokonać sklasyfikowaną na 11. miejscu Turcję, dlatego do meczu mogły podejść bez kompleksów. W drużynie Słowenii kibice Pomarańczowych rozpozna mogli wiele znanych twarzy. Oprócz Zali Friskovec, w skład zespołu weszła reprezentująca w przeszłości Pomarańczowe barwy Teja Oblak, na ławce zaś drużynę rywali prowadził Dikoulaku przy wsparciu Steliani Kaltsidou.

Początek meczu lepiej otworzyły reprezentantki Słowenii. Podczas gdy Słowenki zdobyły pierwsze 5 punktów, Polki potrzebowały chwili, aby odnaleźć swój rytm. Pierwsze punkty z linii rzutów wolnych zdobyła Weronika Gajda. Po drugiej celnej trójce Słowenek, tablica wyników wskazywała 8:2. Minuty upływały, Polki zacieśniły obronę, jednak przy blisko 3 minutach do końca pierwszej kwarty, biało-czerwone pozostawały bez punktów z gry. Passę tę przerwała kolejna Pomarańczowa, Weronika Telenga. Po klasycznym dla siebie zwodzie pod koszem, z faulem umieściła piłkę w siatce i wykończyła posiadanie 2+1. Po celnych wolnych Aleksandry Parzeńskiej, Polki zmniejszyły straty do 3 punktów. Kolejny punkt dołożyła Weronika Telenga, i Słowenki prowadziły już tylko 10:8. Niestety, w dalszym ciągu Polki miały problem z egzekucją zagrywek, trójkę trafiła zaś Zala Friskovec. To właśnie rzuty z dystansu stanowiły największą broń zespołu Słowenii. Podczas gdy Polki nie zdołały trafić z dystansu, Słowenki zrobiły to aż 3 razy, znajdując aż 10 okazji do złożenia się do rzutu. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 8:13.

Fot. Polski Związek Koszykówki

Początek drugiej kwarty to wymiana cios za cios. Po przechwycie i asyście Klaudii Gertchen, pierwsze punkty zdobyła Borkowska. Chwilę później Klaudia zaliczyła kolejną asystę, tym razem podając piłkę rzucającej za 3 Agnieszce Skobel. Po 3 minutach drugiej kwarty Słowenki mogły czuć na plecach oddech Polek, które przegrywały już zaledwie 15:17. Kiedy Gertchen wyrównała stan rywalizacji celnym lay-upem, Polkom nie dane było długo cieszyć się remisem; trójkę z rogu trafiła Zala Friskovec. W odpowiedzi punkt dołożyła Weronika Telenga, a w następnym posiadaniu piłkę wyrwała i umieściła w koszu Agnieszka Skobel. Przy wyniku 20:20 o czas poprosił trener Dikoulaku. Po time-oucie Słowenki zdobyły co prawda punkty, jednak szybko spotkały się z odpowiedzią Polek, a wynik toczył się punkt za punkt. Pierwsze prowadzenia biało-czerwonym dała Weronika Telenga, która dołożyła drużynie dwa punkty trafiając od tablicy. Niestety, punktami odpowiedziały Słowenki. Łatwe dwa punkty zdobyła Eva Lisec, następnie kolejne trzy dołożyła Zala Friskovec. Trener Kovacik poprosił o czas, a do końca pierwszej połowy pozostawało pół minuty. Niestety, próba wysoko granego pick and rolla nie powiodła się; piłka wpadła w ręce rywalek, a następnie faul Polek wysłał Słowenkę na linię rzutów wolnych. Do szatni biało-czerwone zeszły, przegrywając 24:29.

Trzecią kwartę Polki otworzyły z przytupem. Z tego samego miejsca, z którego przed przerwą za 3 trafiła Friskovec, teraz punkty biało-czerwonym dała Kastanek. W następnym posiadaniu dwa punkty dołożyła Parzeńska, a chwilę później Kastanek dołożyła kolejne trafienie za 3. Polki wyszły na prowadzenie 34:33. Po przerwie wyraźnie było widać nową energię w zespole. Podobnie jak w meczu z Turcją, zespół wyszedł zdeterminowany i grał jak natchniony. Kolejne trzy punkty dołożyła Weronika Gajda, zwiększając prowadzenie zespołu do 37:33. Trwała wymiana punkt za punkt; nie można jednak nie wyróżnić w tym fragmencie gry Weroniki Telengi. Środkowa Pomarańczowych bohatersko walczyła pod tablicami, wyszarpując kolejne piłki dla biało-czerwonych i ofiarnie wymuszając faule. Polki odskoczyły na 44:37, zdobywając największą w meczu przewagę. Niestety, w ostatnich minutach, głównie za sprawą fauli Polek, Słowenki zdołały odrobić część strat. Na ostatnią przerwę Polki zeszły, prowadząc 46:44.

Fot. Polski Związek Koszykówki

Pierwsze punkty w czwartej kwarcie należały do Weroniki Telengi. Niestety, szybko odpowiedziały Słowenki. Kiedy w połowie kwarty wynik brzmiał 51:50 na korzyść biało-czerwonych, wchodząc pod kosz faul wymusiła Marissa Kastanek. Rzucająca kadry Polski trafiła dwa rzuty wolne, jednak Słowenki po raz kolejny znalazły drogę do kosza. Trwała wymiana punkt za punkt. Na 3 minuty do końca Polki prowadziły 57:54. Potrojona w obronie Weronika Gajda przytomnie podzieliła się piłką z Weroniką Telengą, zwiększając prowadzenie do 5 punktów. Słowenki odpowiedziały skutecznym wjazdem pod kosz, jednak w następnej akcji piąty faul zespołu popełniła Baric, odsyłając Gajdę na linię rzutów wolnych. Kapitan Pomarańczowych ze spokojem trafiła dwa wolne, wyprowadzając zespół na prowadzenie 61:56. Kolejny faul wymusiła Marissa Kastanek, a dwa celne rzuty wolne dały zespołowi prowadzenie 63:56. Do końca meczu pozostało 65 sekund, a o czas poprosił trener rywalek. Nie przyniósł on jednak skutku. Podanie przechwyciła Weronika Telenga i piłka trafiła w ręce biało-czerwonych. Kontry nie udało się skończyć punktami, jednak czas grał na korzyść biało-czerwonych; każda sekunda przybliżała je do wygranej. W kolejnym posiadaniu Słowenki ponownie popełniły błąd, posyłając piłkę w trybuny. Do końca meczu pozostawało zaledwie 36 sekund. Po wznowieniu gry stratę popełniła Kastanek, ale pięknym blokiem popisała się Weronika Telenga. Nie wystarczyło to jednak, żeby zatrzymać Słowenki. Kolejną stratę popełniła Agnieszka Skobel, w efekcie czego szanse na trafienie dwóch rzutów wolnych dostała Teja Oblak. Rozgrywająca zespołu Słowenii nie pomyliła się, niwelując stratę do 58:63. Mając świadomość upływającego czasu, Słowenki musiały przerwać akcję faulem. Na linii rzutów wolnych nie pomyliła się Gajda, ostatecznie ustanawiając wynik meczu na 63:58.

Fot. Polski Związek Koszykówki

Kolejne zwycięstwo Polek w starciu z faworyzowanym rywalem stało się faktem. Pokonując Turcję i Słowenię, biało-czerwone dały sobie szansę na awans na Eurobasket 2023. Pozostało im tylko czekac na przebieg innych spotkań.

Decydującym dla Polek meczem był mecz między Niemcami o Bośnią i Hercegowiną. Awans dawało im zwycięstwo Bośni i Hercegowiny, bądź zwycięstwo Niemek nie więcej niż siedmioma punktami. Niestety, mecz skończył się wynikiem 92-61 na korzyść Niemek. Co za tym idzie, biało-czerwone muszą na chwilę odłożyć marzenia o awansie na Eurobasket. Zważywszy na zwycięstwa odniesione w tym tygodniu, taki a nie inny finał walki o awans nie może być postrzegany inaczej, niż jako rozczarowanie. Nie jest to bynajmniej rozczarowanie podyktowane złą grą biało-czerwonych; raczej brakiem odrobiny szczęścia.

Ostatnie mecze to również pozytywy; świetna dyspozycja m.in. Weroniki Telengi, to dobry zwiastun dla kadry na najbliższe lata. W połączeniu z mającą wkrótce dołączyć do zespołu Stephanie Mavungą, mogą stanowić mocny podkoszowy duet, z którym będzie trzeba się liczyć.

Już dzisiaj zapraszamy Państwa na środowy mecz przeciwko SKK Polonia Warszawa. O godz. 18:00 walczyć będziemy o umocnienie się na pozycji wicelidera Energa Basket Ligii Kobiet. W Warszawie Pomarańczowe zwyciężyły 99:65. W Polkowicach na pewno głodne będą powtórzenia tego sukcesu.

Słowenia – Polska 58:65 (13:8, 16:16, 15:22, 14:19)

Słowenia: Eva Lisec 18 (7 zb), Zala Friskovec 9 (8 zb), Nika Baric 9 (6 ast), Teja Oblak 8 (6 zb), Tina Jakovina 6, Tina Cvijanovic 4, Marusa Senicar 2, Mojca Jelenc 2, Aleksandra Kroselj 0, Ajsa Sivka 0.

Polska: Agnieszka Skobel 15 (5 zb), Weronika Telenga 14 (14 zb), Weronika Gajda 11 (5 zb, 5 ast), Marissa Kastanek 10, Aleksandra Maria Parzeńska 4, Klaudia Gertchen 4 (5 zb), Julia Niemojewska 3, Kamila Borkowska 2, Amalia Rembiszewska 2, Anna Makurat 0, Anna Jakubiuk 0.

NAJBLIŻSZY MECZ: 

Share This