2. kolejka EBLK: WYPOWIEDZI POMECZOWE

10

PAŹDZIERNIKA, 2021

BC Polkowice pokonało CTL Zagłębie Sosnowiec w 2. kolejce Energa Basket Ligi Kobiet. Na pomeczowej konferencji o spotkaniu opowiedzieli przedstawiciele obu zespołów. 

CTL Zagłębie Sosnowiec

Trener Jorge Aragones: Gratulacje dla zespołu z Polkowic. Zagrali naprawdę bardzo dobry mecz. Przyjechaliśmy tutaj walczyć, ale jesteśmy realistami. Mamy świadomość różnic między naszymi zespołami. Wiemy, że gospodarze są silnym zespołem, wygrali Superpuchar 2 tygodnie temu i są jednym z faworytów do złotego medalu. Dobrze weszliśmy w ten mecz, ale to tylko podrażniło zespół naszych rywali. Popełniliśmy za wiele błędów ofensywnych i defensywnych. Przeanalizujemy to spotkanie, aby w przyszłości zaprezentować się lepiej. Dla nas była to trudna, ale potrzebna lekcja.

Nina Bogićević: Nie marzyliśmy o tym, żeby dzisiaj wygrać w Polkowicach. Zawsze chcemy wygrywać, ale wiedzieliśmy, że będzie to niezwykle trudny mecz. Nie zagraliśmy jednak na miarę naszych możliwości. Ani nasza obrona ani atak nie działały. Miałyśmy fragmenty dobrej gry, ale trwało to tylko kilka minut. Straciliśmy aż 95 punktów z czym trudno nam jest się pogodzić. Musimy trenować dalej i pracować nad naszymi zagrywkami oraz obroną, przed nami jeszcze wiele spotkań w sezonie. Nie chcemy, aby takie mecz nam się powtórzył.

BC Polkowice

Trener Karol Kowalewski: Ciszy zwycięstwo i to, że wróciliśmy na ścieżkę dobrego grania. Było nam to potrzebne po ostatnim meczu z Warszawą. Przed meczem w EuroCup było to dla nas bardzo ważne. Każda z zawodniczek dostała dziś swoje minuty. Tak, jak powiedział trener Aragones widać było dziś dużą różnicę między oboma zespołami. W końcu widzieliśmy naszą fizyczność, którą pokazała m.in. przewaga w zbiórkach. Przepis z U23 utrudnia nam trochę pracę, jednak kiedy takie zawodniczki jak Sylwia Bujniak dostają swoją szansę to chcą dać z siebie sto procent i wykorzystać każdą minutę na boisku. Nie rozzłościło nas 9:0 na początek meczu, bardziej zdenerwowaliśmy się tym, że Nina Bogićević rzuciła nam 6 trójek. Na skautingu mówiliśmy zawodniczkom o tym, że rzuty z dystansu to jej największy atut. Jako trenerów bardziej rozzłościło nas to, że dopuściliśmy do sytuacji, w której już na początku meczu zdobywa trafia trzy trójki. Wiemy, że naszą siłą jest ławka i udowodniliśmy to dziś. Rezerwowe zdobyły łącznie 43 punkty. Sasa grała 15 minut i zdobyła 14 punktów. Sylwia nie grała w Superpucharze, a dzisiaj zaprezentowała się naprawdę z bardzo dobrej strony. Mogłaby zacząć ten mecz w pierwszej piątce i nie byłoby różnicy. Okazywaniem respektu dla przeciwnika jest właśnie to, że gramy do końca. Oczywiście cieszy nas to, co powiedział trener Aragones o tym, że jesteśmy faworytem, ale my koncentrujemy się na kolejnych spotkaniach. Jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz. Po ostatnim nie byliśmy za dobrzy, dzisiaj jest trochę lepiej.

Sasa Cado: To był nasz bardzo dobry mecz. Walczyłyśmy i wykonałyśmy założenia trenera. Dla nas każdy mecz jest wyzwaniem. Wykorzystaliśmy wszystkie możliwości i taki mecz przed pierwszym starciem w EuroCup była nam potrzebny. Myślę, że nie pokazałyśmy jeszcze wszystkiego i będziemy jeszcze lepsze w przyszłości. Chcemy, aby trener był z nas dumny.

NAJBLIŻSZY MECZ: 

KGHM BC Polkowice — Polski Cukier AZS UMCS Lublin

Orlen Basket Liga Kobiet

Share This