Od mocnego uderzenia rozpoczęły ćwierćfinałową rywalizację z akademiczkami z Gorzowa Wielkopolskiego wicemistrzynie Polski z Polkowic. Nie dały rywalkom choćby cienia szansy pokonując je 69:51.
Rozgrywane pomiędzy zespołami CCC a KSSSE AZS PWSZ w sezonie zasadniczym mecze były bardzo zacięte, a losy rozstrzygały się w dogrywkach. Dzisiejsze spotkanie było zupełnie inne. Podopieczne trenera Arkadiusza Rusina dominowały od pierwszej do ostatniej minuty. Po pięciu minutach prowadziły 13:4 i zmusiły trenera gorzowianek, Dariusza Maciejewskiego do wzięcia czasu. Niestety na niewiele się to zdało, bo po wznowieniu gry akademiczki nadal nie potrafiły poradzić sobie z mocną defensywą polkowiczanek. Gorzowianki były zmuszane do oddawania rzutów pod presją, co powodowało, że często pudłowały. Po 10 minutach gry wicemistrzynie Polski prowadziły 24:10.
W drugiej kwarcie nadal to polkowiczanki nadawały ton wydarzeniom na parkiecie. Cieniem siebie była rozgrywająca akademiczek, doskonale znana w Polkowicach, Sharnee Zoll, która nie tylko miała problemy z trafianiem do kosza, ale także w roli podającej spisywała się słabo. Podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego nie radziły sobie ani pod koszem, ani na obwodzie. Po pierwszej połowie traciły do dziewczyn trenera Arkadiusza Rusina, któremu w tym pojedynku pomagał Grzegorz Krzak 14 punktów. Po zmianie stron wicemistrzynie Polski, podobnie jak we wcześniejszych meczach zaczęły kapitalnie. Nie pozwoliły rywalkom na zdobycie choćby punktu przez pierwsze pięć minut i powiększyły przewagę do 22 punktów. Po 30 minutach było 50:30 dla CCC i stało się jasne, że jedynie jakaś trudna do wytłumaczenia katastrofa może zabrać gospodyniom zwycięstwo. Dominika Owczarzak dziurawiąc kosz akademiczek zza linii 6,75, Aishah Sutheralnd i Nikki Greene dominując w strefie podkoszowej odebrały akademiczkom resztki złudzeń. W końcówce trener Rusin wpuścił na parkiet zaledwie 16-letnia Natalię Bucyk, a mecz zakończył się wygraną polkowiczanek 69:51.
Gospodynie przez cały mecz kapitalnie broniły, miały znacząco wyższą skuteczność rzutową, popełniały zdecydowanie mniej błędów.
– Źle zaczęliśmy tę serię. Polkowice zagrały dziś kapitalny mecz. Nawet przez moment nie mieliśmy szans, by myśleć o zwycięstwie. Aby tak było musimy grać dużo lepiej, każda zawodniczka musi dać więcej z siebie. Oczekiwałem, zwłaszcza od doświadczonych koszykarek zdecydowanie lepszej postawy. Nasza skuteczność była bardzo niska, pod koszem nie radziliśmy sobie z Greene i Sutherland, nie trafialiśmy ponawianych rzutów – powiedział po meczu Dariusz Maciejewski, trener gorzowianek.
– Zrekompensowaliśmy się za ostanie spotkania z rundy zasadniczej, które były słabe. Cały czas apelowałem o cierpliwość. W tym tygodniu trochę inaczej trenowaliśmy, złapaliśmy więcej świeżości i było to widać na parkiecie. Gratuluję mojemu zespołowi doskonałej defensywy, która kosztowała mnóstwo sił. Po trzech kwartach traciliśmy tylko 30 punktów. Pamiętajmy jednak, że to są play-offy i awansuje ten zespół, który wygra dwa mecze. Teraz jesteśmy w lepszej sytuacji, ale do awansu daleka droga. W Gorzowie na pewno będzie bardzo trudno, bo Gorzów już wiele razy pokazał, że potrafi świetnie grać, zwłaszcza we własnej hali – skomentował z kolei Arkadiusz Rusin, trener wicemistrzyń Polski.
– Wygrałyśmy i to bardzo cieszy, ale to są play-offy i na pewno walka się nie skończyła. Życzyłabym sobie, by w Gorzowie zagrać podobnie jak dziś i zakończyć tę serię. My już myślimy o następnym meczu. Z wygranej trzeba się cieszyć, ale także przenalizować mecz dokładnie, bo mimo zwycięstwa nie wszystko było idealne. Teraz koncentrujemy się na tym, co wydarzy się za tydzień – dodała bohaterka meczu, Dominika Owczarzak.
CCC Polkowice – KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 69:51
(24:10, 14:14, 12:6, 19:21), w serii do 2 wygranych CCC prowadzi 1:0
CCC: Owczarzak 20, Sutherland 14, Kaczmarska 12, Swanier 11, Greene 8, Jeziorna 2, Majewska 2, Szczepanik 0, Bucyk 0.
KSSSE AZS PWSZ: Brewer 21, Zoll 9, Ogorodnikowa 7, Sobek 6, Piekarska 3, Stlemach 3, Szajtauer 2, Dźwigalska 0, Czarnodolska 0.